HomeAktualności z regionuŁęczycka bieda. Coraz więcej osób grzebie w śmieciach

Łęczycka bieda. Coraz więcej osób grzebie w śmieciach

graża1Tzw. „nurków” jest ponad setka. To osoby, które utrzymują się z wyszukiwania w śmieciach wartościowszych – okazuje się, że są takie – rzeczy. W kontenerach na śmieci znajdują m.in. artykuły gospodarstwa domowego, odzież, metale i puszki, które sprzedają w punktach złomu. Grażyna Ch. (nazwisko do wiadomości redakcji) nie ukrywa swojej trudnej sytuacji. Jest na rencie, ma na utrzymaniu dzieci i bezrobotnego męża. W ubiegłym tygodniu przeczesywała kontener na śmieci w centrum miasta. – Mówią o mnie Graża. Czasami w śmieciach można znaleźć coś ciekawego. Na przykład dzisiaj uzbierałam cały worek dobrych zabawek. Pójdę z nimi na rynek, może ktoś kupi dla dziecka. Niedawno w tym samym kontenerze znalazłam telefon komórkowy. To fartowne miejsce – słyszymy. Łęczyccy „nurkowie” wstają bardzo wcześnie, jeśli chcą ze śmieci wygrzebać cenne dla nich łupy. Konkurencja jest spora.
– Ale nie ma między nami żadnej wojny. Jest tylko zasada, że kto pierwszy, ten lepszy. Jest nas wielu: Rumcajs, Krzywy, Długi – wymienia, jak sam się przedstawił Willy. – Średnio na miesiąc z nurkowania w śmieciach można zarobić 300 – 400 złotych. Mam małą rentę, poza tym dostaję od czasu do czasu zasiłek z MOPS-u. Willy-ego spotkaliśmy na ul. Ozorkowskiej. Zbierał niedopałki papierosów. – Lubię palić a niestety pieniędzy brakuje. Dlatego zbieram pety. Nieraz trafi się nawet połowa niewypalonego papierosa. Trochę czasu trzeba poświęcić, ale paczkę fajek w ten sposób się uzbiera.
(stop)

UDOSTĘPNIJ:
Góra Św. Małgorza
Zawód – bezrobotn
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.