HomeAktualności z regionuPowiat łęczyckiŁęczycanka donosi do straży miejskiej!

Łęczycanka donosi do straży miejskiej!

łęczycanka donosi

Zarząd „Łęczycanki” ma dość ciągłego sprzątania z pergoli i spod pergoli śmietnikowych odpadów wielkogabarytowych. Wraz z nasileniem się problemu, powstał nowy pomysł – spółdzielnia przekazuje straży miejskiej nagrania z kamer monitoringu a funkcjonariusze znajdują mieszkańców, którzy tapczany, meble itd. zamiast wywieźć do PSZOK, podrzucają pod śmietniki. Przekazanie służbom nagrania poprzedzone jest informacją ostrzegawczą…

W blokach, przy których pod pergolami pojawiają się np. stare meble, najpierw spółdzielnia umieszcza informację „ostatniej szansy”. Jeśli odpady wielkogabarytowe nie zostaną zabrane do PSZOK w określonym terminie przez osobę, która je wyrzuciła, wówczas nagranie z monitoringu zostanie przekazane służbom a te pociągną winowajcę do odpowiedzialności.

– W wielu przypadkach już samo umieszczenie informacji z prośbą o uprzątnięcie pozostawionych odpadów wielkogabarytowych jest wystarczające. Ale jeśli śmieci nie zostaną zabrane, wówczas przekazujemy nagranie do straży miejskiej, która w tych działaniach jest skuteczna i już ustaliła kilku sprawców porzucenia odpadów przy spółdzielczych pergolach – potwierdza Jarosław Pacholski, prezes „Łęczycanki”. – Kamery, łącznie 27 sztuk, monitorują już wszystkie pergole i część terenów należących do spółdzielni. Myślę, że mogą być pomocne także np. w przypadku aktów wandalizmu, np. podpaleń pergoli, bo były już dwa, czy dewastacji. W razie potrzeby nagrania możemy przekazać także innym służbom. Spotkaliśmy się również z krytycznymi uwagami dotyczącymi zakupu kamer monitoringu. Chcę podkreślić, że nie jest to żadna inwigilacja, a montaż monitoringu ogranicza, już dzisiaj, koszty wywozu odpadów komunalnych ponoszone przez mieszkańców osiedli. Nie bez znaczenia jest również poprawa bezpieczeństwa ludzi i mienia.
Jak podkreśla prezes „Łęczycanki”, kamery ustawione są jedynie na pergole oraz teren w najbliższej odległości.
– W ostatnim czasie, dwa, a nawet trzy razy w tygodniu musieliśmy wysyłać pracowników firmy sprzątającej, żeby uprzątnęli odpady wielkogabarytowe z pergoli śmietnikowych. Generowało to nie tylko dodatkowe koszty, ale też inne problemy. Podrzucanych śmieci i odpadów wielkogabarytowych oraz gruzu, przybywało. Czasem trzeba było je składować na bazie technicznej spółdzielni, bo Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Wielkogabarytowych nie zawsze był przygotowany do ich odbioru – dodaje Rafał Andrzejczak, prezes techniczny „Łęczycanki”. – Podkreślamy jednak, że sprawa nie dotyczy jedynie mieszkańców spółdzielczych bloków, zdarza się, że np. stare meble są po prostu podrzucane przez inne osoby.

Tomasz Olczyk, komendant straży miejskiej w Łęczycy przyznaje, że dzięki przekazanym przez „Łęczycankę” nagraniom z kamer, udało się już ukarać sprawców wyrzucania odpadów wielkogabarytowych w miejscach do tego nie przeznaczonych.

– Jest to poważny problem, który w ostatnim czasie rzeczywiście się nasilił. Odpady wielkogabarytowe każdy powinien na własną rękę wywieźć do PSZOK, a nie zostawiać w przestrzeni publicznej – przypomina T. Olczyk. – Porzucanie śmieci w miejscach do tego nieprzeznaczonych jest wykroczeniem.

UDOSTĘPNIJ:
Wystartował piknik.
Chcieli zabić bezdo
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.