Kto utopił psa w Ozorkowie
Spacerujący nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy z mostku w parku spoglądali w dół na rzekę. W Bzurze, na jednej z mielizn, leżały zwłoki sporego psa. Jak się tam znalazły?
– Nie do wiary – usłyszeliśmy od jednego z mężczyzn. – Taki widok i to w samym centrum parku. Jestem naprawdę zaskoczony. Pies przecież sam nie wskoczył do rzeki i nie zdechł. Ktoś go tam wrzucił i jak się domyślam, wcześniej ukatrupił.
Zagadka dot. śmierci zwierzęcia najprawdopodobniej nie zostanie rozwikłana. W każdym razie nigdy nie powinno się zdarzyć, aby w ruchliwym miejscu mieszkańcy byli narażeni na tak okropny widok.
– Na mostku bardzo często karmimy z moją ośmioletnią córeczką kaczki. Całe szczęście dzisiaj jestem sama w parku. Mała, gdyby zobaczyła psa w rzece, na pewno by się bardzo przestraszyła – mówi pani Anna.
Mamy nadzieję, że truchło psa zostało szybko wydobyte z rzeki.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.