Ksiądz musi oddać 700 tysięcy złotych!
O księdzu z Aleksandrowa Łódzkiego pisaliśmy już nie raz. Ostatni nasz artykuł opisywał rozżalenie pracowników oczekujących na wypłatę pensji. Nie były to jedyne zarzuty. Po fali krytyki starostwo odebrało prowadzenie fundacji księdza Stasiaka DPS-u. Przeprowadzona kontrola wydatkowania pieniędzy jest porażająca. Wydatki nie były udokumentowane fakturami, pieniądze wydawano niezgodnie z przeznaczeniem. Zastrzeżenia dotyczą niewypłaconych wynagrodzeń, pieniądze nie były również odprowadzane na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. Ksiądz, bez zgody starostwa, zwolnił z obowiązków świadczenia pracy księgową. Jednak pensja w wysokości ponad 3,5 tys. zł była księgowej nadal wypłacana. DPS w nocy, zamiast ochroniarza, strzeżony był przez pracowników medycznych.
Fundacja ks. Stasiaka prowadziła DPS w Ozorkowie od 2013 r. Z końcem lutego tego roku starostwo rozpoczęło kontrolę w DPS-ie, po której rozwiązało umowę z fundacją. Starostwo powiatowe zażądało w lipcu wcześniej wypłaconych pieniędzy, ale ksiądz odwołał się do SKO.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.