Kontrowersyjna wiata przy starostwie. Radni opozycyjni się denerwują…

Dziś lub jutro zakończyć ma się budowa wiaty, która spełniać ma funkcję pomieszczenia gospodarczego dla maszyn drogowych i innego sprzętu starostwa powiatowego w Poddębicach. Radni opozycyjni sceptycznie od samego początku podchodzili do inwestycji. Kropla goryczy przelała się w momencie, gdy okazało się, iż wiata będzie kosztować więcej, niż pierwotnie zakładano.

Na sesji powiatowej przyjęta została uchwała o przeznaczeniu prawie 55 tysięcy złotych na budowę wiaty. Radni opozycyjni zagłosowali za uchwałą, jednak teraz tego żałują. Uważają, że zostali wprowadzeni w błąd.

– Nie rozumiem tego, jak można w tym samym dniu informować o konkretnej kwocie na wiatę, a tuż po sesji zwiększać wydatki na taką inwestycję. Nie zostaliśmy o tym poinformowani. Wiata miała kosztować ok. 55 tysięcy zł. Zgodziliśmy się ostatecznie, aby za taką kwotę wiatę postawić. Tuż po sesji zarząd zmienił wydatki na wiatę. Okazało się, że kwota ta została zwiększona do prawie 70 tysięcy zł. Coś jest nie tak. Dlaczego nie informuje się nas o takich zaplanowanych posunięciach? – pyta radny Przemysław Jaszczak.

Radny pyta też o to, dlaczego przy budowie wiaty pomagali pracownicy starostwa.

W tej sprawie próbowaliśmy skontaktować się z wicestarostą Piotrem Majerem. Nie odbierał telefonu. Temat będziemy monitorować.