HomeAktualności z regionuKłusownicy i dzikie psy

Kłusownicy i dzikie psy

zagryziona sarna

Kłusownictwo z bronią palną jest coraz częstszym zjawiskiem w lasach zarządzanych przez poddębickie nadleśnictwo. Zwierzyna ginie nie tylko z rąk ludzi, ale także z powodu zdziczałych, bezdomnych psów a także tych wypuszczanych najczęściej w nocy przez okolicznych gospodarzy.

Nadleśnictwu w Poddębicach podlega rozległy teren, prawie 18 tysięcy hektarów. Zarządzanie lasami jest w 6 powiatach i 13 gminach. Pracy jest więc sporo. Kłusownictwo – jak mówi Janusz Młynarczyk, zastępca nadleśniczego – było, jest i będzie. Zmieniają się jedynie metody nielegalnych polowań.

– Kłusownicy coraz częściej zabijają leśną zwierzynę z broni palnej. Takie metody wypierają na przykład prymitywne wnyki – słyszymy.

Można przypuszczać, że liczba kłusowników raczej się nie zmniejsza. Ile w nadleśnictwie jest osób uprawnionych do walki z tym procederem?

– Nie chcę wymieniać liczby osób w straży łowieckiej. Mogę jedynie powiedzieć, że strażników jest wystarczająco dużo – mówi J. Młynarczyk. – Ważne, że w walkę z kłusownikami zaangażowana jest policja z którą współpraca układa nam się bardzo dobrze. Oczywiście wspomagają nas w walce z kłusownikami leśniczy, których jest blisko 50. Pomagają koła łowieckie i zwykli mieszkańcy spacerujący w lesie, którzy za pomocą telefonów komórkowych informują o nieprawidłowościach.

Jak się dowiedzieliśmy, w lasach zarządzanych przez nadleśnictwo w Poddębicach najwięcej jest saren – 3750, dzików jest 459, jeleni 335, danieli 53. Ostatnio pojawiły się nawet 2 łosie.

(stop)

 

UDOSTĘPNIJ:
Syn terroryzuje wła
Wrócił do Parzęcz
471 komentarzy

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.