Już wiadomo, że w MOPS doszło do malwersacji
Dwie pracownice odpowiedzialne za finanse w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej straciły prace. Sprawa związana z finansowymi przekrętami została skierowana do prokuratury. Kierownik ośrodka pomocy, która od samego początku zapewniała, że w placówce nic złego się nie dzieje, pozostała na stanowisku. Afera z MOPS wyszła po doniesieniach od samych podopiecznych, którzy skarżyli się na zbyt małe zasiłki. Urząd miasta natychmiast zlecił kontrolę. Wyniki są dla ośrodka porażające.
Kilka miesięcy temu w mieście wybuchła afera. Z początku była to jedynie plotka, która z biegiem czasu nabierała coraz realniejszych kształtów. O rzekomym aresztowaniu kierowniczki i pracownic ośrodka, mówiła coraz większa liczba mieszkańców. Teraz już wiadomo, że w łęczyckim ośrodku pomocy faktycznie w dziwnych okolicznościach ginęły pieniądze. Podopieczni mieli prawo czuć się oszukiwani.
Po doniesieniach od ludzi, że w MOPS pracują oszustki, magistrat zlecił wewnętrzną kontrolę.
„Informujemy, iż na zlecenie Burmistrza Miasta Łęczyca – Andrzeja Olszewskiego z dnia 5 marca br. przeprowadzona została, przez audytora wewnętrznego Urzędu Miejskiego w Łęczycy, kontrola doraźna w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Kontrola trwała od 5 marca 2013 roku do 5 kwietnia br. Przedmiotem kontroli była gospodarka finansowa ze szczególnym uwzględnieniem gospodarki kasowej jednostki w okresie od 1 stycznia 2011 roku do 31 grudnia 2012 roku. Przeprowadzone postępowanie kontrolne wykazało szereg nieprawidłowości związanych z gospodarką finansową jednostki. W związku z powyższym Kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łęczycy wyciągnęła konsekwencje służbowe wobec dwóch pracowników w postaci zwolnienia z pracy. Ponadto w dniu 16 kwietnia br. złożone zostało przez Kierownika MOPS-u do organów ścigania zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa” – czytamy w komunikacie przesłanym do „Reportera” z urzędu miasta.
Na razie nie wiadomo na jak duże straty naraziły MOPS dwie zwolnione już pracownice.
Podopieczni ośrodka triumfują.
– Nareszcie zrobili z tym porządek. W łęczyckim ośrodku pomocy naprawdę źle działo się od dawna. To dziwne, że podobno kierowniczka Porczyńska o niczym nie wiedziała. Zasiłki były coraz mniejsze, niektórzy w ogóle nie otrzymywali wsparcia – mówi pani Magda, którą spotkaliśmy przed Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej.
Bardzo chcieliśmy porozmawiać z Iwoną Porczyńską, kierownik MOPS. Jednak takiej chęci u szefowej ośrodka niestety nie było. Ani razu nie odebrała telefonu komórkowego. Gdy zapytaliśmy jedną z pracownic ośrodka o kierowniczkę, usłyszeliśmy, że jest w terenie.
Prokuratura, jak na razie, o szczegółach sprawy nie chce mówić. Prowadzone są czynności wyjaśniające. Na pewno będziemy informować o postępach w trwającym śledztwie.
(stop)
Lolo / 22 kwietnia 2013
Tylko w Reporterze można ostatnio przeczytać, co ciekawego dzieje się w regionie. Dobrze, że jest taka gazeta. Nie boi się mocnych tematów. A jeśli chodzi o MOPS, to powinna wylecieć jeszcze kierowniczka…
biedota / 10 lipca 2013
i szyneczka za 30 pare zł i tak jest u porczynskiej , wymówka cókszyca dieta. na mortadele nie zasłuzyła. ludzie na diecie chorzy i na mortadele nie maja. konta bankowe rodziny najbliszych sprawdzic i tam beda peniadze . i ta placze ze bide ma . porczyska zawsze kozła znajdzie by sie wybielic . jak ludzie byli traktowani jak smiecie toteraz ich tak traktowac.
złodzieje!!!!!!!!!!!!!!!! / 10 lipca 2013
pieniadze były dla szcegulnych wybranych np brat porczysnkiej reta , pielegnacyjne . celówke , okresówke i obiady nawet na wegel dostał co mu sie nie nalerzało daje bo to brat . napisz na leki to odmowa i z morda . ZŁODZIEJE !!!!!!!!!!!!!!!!
Wojtek / 14 lipca 2013
Może byście coś napisali o Straży Miejskiej i jej komendancie.