Jedyny taki dom. Mieszkają w pałacyku.
Surowa cegła i wieżyczka przyciągają oko. Takiego drugiego domu nie ma w całym mieście. Jego lokatorzy niejednokrotnie rozmawiali z przechodniami o historii budynku. Godzili się też na fotografowanie nieruchomości.
– O naszym domu mówią pałacyk. Wszystko za sprawą oryginalnej wieży i elewacji. Nie ukrywam, że to przyjemne uczucie mieszkać w domu, który jest tak bardzo odmienny od pozostałych budynków – słyszymy od Wandy Chodakowskiej.
Historia domu jest ciekawa. Budynek został zaprojektowany i wybudowany przez fotografa w latach 20-tych ubiegłego wieku. Pani Wanda, za namową swojej córki, kupiła oryginalny dom. Przeprowadziła się z mężem z Łodzi i do dziś nie żałuje tej decyzji.
– Mieliśmy 4-pokojowe mieszkanie na Teofilowie, które sprzedaliśmy bez wahania. Dom w Poddębicach, choć wymagał gruntownego remontu, zauroczył nas. Ten budynek ma w sobie to coś, co sprawia, że na pewno mieszka się w nim dobrze. Zresztą nie tylko nam ten budynek przypadł do gustu. Podczas wojny niemieccy oficerowie urządzili sobie tutaj kwaterę. Wieżyczka służyła żołnierzom jako doskonały punkt obserwacyjny. Z kolei za czasów komunistycznych dom przejęła lokalna władza – dodaje W. Chodakowska.
Jan Chodakowski, mąż pani Wandy, również cieszy się z powodu urokliwego i oryginalnego miejsca zamieszkania.
– Nie tęsknię za Łodzią. Od ponad 20-lat jesteśmy w Poddębicach i związaliśmy się z tym miastem. Zresztą nie ma co porównywać mieszkanie w bloku z naszym pałacykiem – mówi z uśmiechem pan Jan.
W domu z wieżyczką mieszka też syn państwa Chodakowskich wraz z żoną i dziećmi.
– Zajęli górę budynku. Dzieci mają niebywałą radość z powodu tej wieżyczki w której jest okrągły pokoik.
Wnętrze domu jest również oryginalne. Właściciele budynku nie kryją dumy.
– Meble są staromodne. Sporo się najeździłem w poszukiwaniu stylowych komód i szaf. Było warto – słyszymy.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.