HomeKraj i ŚwiatHorror w zakładzie karnym!

Horror w zakładzie karnym!

horror w zakładzie karnym

Dramat w zakładzie karnym w Rzeszowie. Psycholog została zaatakowana przez jednego z tymczasowo aresztowanych. Mężczyzna miał jej zadać wiele ciosów nożyczkami w okolice szyi. Kobieta trafiła do szpitala, ale nie udało się jej uratować. Miała 39 lat. Pozostawiła męża i dwoje małych dzieci.

37-letni Artur R. osadzony w tymczasowym areszcie w Rzeszowie zaatakował nożyczkami psycholog, pracującą w tamtejszym zakładzie karnym. Dźgnął kobietę kilkanaście razy w okolice szyi. W chwili ataku funkcjonariuszka przebywała w pokoju sama z napastnikiem. Została natychmiast przewieziona do szpitala, ale jej stan był ciężki. Mimo wysiłków lekarzy kobiety nie udało się uratować.

Jak podała Straż Więzienna w oficjalnym komunikacie, we wtorek podczas pełnienia służby zginęła por. Bogumiła Bieniek–Pasierb. W zakładzie karnym w Rzeszowie została zaatakowana przez „tymczasowo aresztowanego, któremu udzielała porady psychologicznej”. Okoliczności tego tragicznego zdarzenia są szczegółowo wyjaśniane przez prokuraturę, Ministerstwo Sprawiedliwości i Służbę Więzienną.

Kondolencje rodzinie zmarłej złożył na Twitterze wiceszef ministerstwa sprawiedliwości Michał Woś. „Jestem wstrząśnięty śmiercią funkcjonariuszki @SW_GOV_PL z ZK w Rzeszowie. Zginęła w czasie służby z ręki kryminalisty. Każdego dnia jako psycholog usiłowała więźniom pomagać. Rodzina została otoczona opieką. Wyrazy głębokiego współczucia bliskim. Cześć Jej pamięci!” – napisał.

Por. Bogumiła Bieniek – Pasierb pozostawiła męża i dwójkę dzieci. Miała 39 lat. Rodzina zmarłej tragicznie funkcjonariuszki została objęta opieką psychologiczną i finansową. – Od 30 lat nie było takiego zdarzenia. Napaści się zdarzają, ale nigdy dotąd nie mieliśmy do czynienia z tak drastyczną – podkreślił podczas zwołanej konferencji prasowej wiceminister Michał Woś.

UDOSTĘPNIJ:
Wypadek busa. Zginę
Rząd łagodzi obost
1 COMMENT
  • Dariusz / 23 lutego 2022

    Pytanie zasadnicze: jakim sposobem ten bandyta wniósł tam nożyczki? Jak pracuje służba więzienna? Nikt go nie rewidowal przed wejściem na spotkanie z psycholog, czy to narzędzie może leżało sobie spokojnie w pobliżu?