HomeAktualności z regionuHarujemy a otrzymujemy grosze – mówią pracownicy ZM

Harujemy a otrzymujemy grosze – mówią pracownicy ZM

dyr

Na bardzo niskie wynagrodzenie skarżą się pracownicy Zieleni Miejskiej. – Po wielu latach ciężkiej pracy nie mamy nawet najniższej krajowej pensji. Jesteśmy wykorzystywani i mamy już tego dość – usłyszeliśmy od pracowników, którzy o problemie powiadomili redakcję.
Jak się dowiedzieliśmy pensje w ZM wypłacane są z dodatkowymi pieniędzmi wynikającymi ze stażowego. Ludzie skarżą się, że dyrekcja wlicza te środki do podstawy i dlatego nie podpisuje umów z najniższą pensją krajową, która wynosi teraz 1680 zł brutto.
– Chodzi o to, że powinniśmy otrzymywać pieniądze z najniższej krajówki plus 20 procent stażowego. Dyrekcja tak jednak sporządza umowy o pracę, że mamy 1540 zł brutto plus stażowe. Dlatego w sumie otrzymujemy mniej pieniędzy niż się należy i to naszym zdaniem nie jest sprawiedliwe – twierdzą pracownicy.
Usłyszeliśmy również, że dyrekcja ZM nie wypłaca ludziom premii za pracę w ciężkich warunkach. Dochodzą też – jak twierdzą pracownicy – problemy związane z ubraniami roboczymi.
– Mamy po jednym komplecie odzieży roboczej, w 2013 roku mogliśmy prać w pomieszczeniu socjalnym, ale nie było środków chemicznych. W tym roku dostaliśmy ekwiwalent za pranie, ale tylko za drugi kwartał w wysokości 28 zł. To jest śmieszne. Jak można tak traktować ludzi? To poniżające. Na święta mieliśmy wybrać czy chcemy dostać odzież roboczą, bo akurat w tym czasie wypadał przydział, czy wolimy pieniądze. Wybór był oczywisty – słyszymy od pracowników jednostki budżetowej urzędu miasta.
Co na to Adam Kujawa, dyrektor ZM w Łęczycy?
– Każdy z pracowników ma wypłacane stażowe zgodnie z wysługą lat i nie ma prawnie innej możliwości. Są przepisy, których się trzymamy. To, że pracownicy otrzymują dodatek stażowy różnej wysokości jest oczywiste, bo są różne zarobki. Dodatek ten jest kwotą procentową, nie może być więc identyczny dla wszystkich – wyjaśnia szef Zieleni Miejskiej.
– Mam świadomość tego, że pracownikom nie podoba się, że gdy objąłem posadę dyrektora, to zlikwidowałem premie na zasadach obowiązujących wcześniej. Teraz przyznawane są uznaniowo, tylko i wyłącznie za pracę wykonaną po godzinach. Teraz przyznawane są uznaniowo, tylko i wyłącznie za pracę wykonaną po godzinach. Podkreślam, za pracę dodatkową, na którą pracownik poświęca prywatny czas. Nie będziemy nagradzać za to, że ktoś przychodzi do pracy, bo za wykonywanie swoich obowiązków dostaje pensję.
Pracownicy mają też zastrzeżenia co do sposobu podejmowania decyzji o dysponowaniu funduszem socjalnym. W chwili obecnej komisja składa się z jednej osoby – kierownika Piaskowskiego.
– Jak to możliwe żeby komisja składała się tylko z osoby i to reprezentującej zarząd? A gdzie pracownicy fizyczni, którzy zadbają o nasze, czyli też swoje własne interesy? Zebrania specjalnie zwoływane są po południu, żeby ekipy kończące wcześniej pracę nie przyszły. Czy wszelkie decyzje zarząd ZM podejmuje po godzinach? Nie, a my cały dzień ciężko pracujemy i jeszcze mamy zmęczeni przychodzić na zebrania – komentują pracownicy ZM.
Najbliższe zebranie z pracownikami zaplanowane jest na wtorek, 5 sierpnia na godzinę 15. Dyrektor Kujawa zastanawia się jaka będzie frekwencja.
– Nie będzie zebrań w godzinach pracy, ponieważ nie wyrażam na to zgody. Jeżeli pracownicy chcą mieć większy wpływ na podejmowanie decyzji przez komisję, to niech przychodzą na zebrania. Wypowiedzieli chęć włączenia do komisji przedstawicieli spośród nich, a ja wyraziłem na to zgodę. Zaproponowałem też żeby do komisji wybrać po jednym pracowniku z każdej ekipy (kosiarzy, brukarzy i sprzątających) – informuje Adam Kujawa.
Pomieszczenie socjalne pracowników fizycznych Zieleni Miejskiej, czyli tzw. baza znajdująca się przy ulicy Pocztowej w budynku po dawnym więzieniu, a raczej panujące w niej warunki również są tematem problemowym. Miał być generalny remont, ale inwestor wycofał się. – Jest jedna toaleta dla kobiet i mężczyzn, obdrapane ściany, popękane mury. Dobrze, że przynajmniej jest już woda a latem ogrzewanie nie jest potrzebne. Nie ma jednak warunków, żeby po pracy wziąć prysznic – podkreślają pracownicy.
Praca fizyczna jest niewątpliwie ciężkim kawałkiem chleba, zwłaszcza ta nisko opłacana. Może w budżecie miasta w końcu znajdą się środki na podniesienie pensji pracowników fizycznych Zieleni Miejskiej, bo to przede wszystkim oni swoją pracą dbają o wygląd Łęczycy. Powinni mieć więc odpowiednią motywację do wykonywania swoich obowiązków.
tekst i fot. (MR)

UDOSTĘPNIJ:
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.