Góra Św. Małgorzaty: Między miejscowymi biznesmenami spokoju nie ma. Ostra walka o klienta

Odkąd na lokalnym rynku pojawił się drugi podmiot organizujący przyjęcia okolicznościowe, we wsi między miejscowymi biznesmenami spokoju nie ma. Do tej pory przyjęcia na zamówienie organizowane były w restauracji Dominanta. W tej chwili lokal już nie ma pozycji dominującej. Pojawił się konkurent. Biznes państwa Brzeskich odebrał znaczną część klientów Dominancie. – Niech każdy prowadzi swoje interesy jak najlepiej umie i nie rzuca kłód pod nogi. Niestety konkurencja w postaci tamtej restauracji nie może pogodzić się z sytuacją, że we wsi my także organizujemy przyjęcia. Mamy do tego prawo, wszystkie wymagane pozwolenia. A że klienci wybierają nas, to widocznie dlatego, że jesteśmy po prostu lepsi – mówi Karol Brzeski. Interes Brzeskich faktycznie nabiera rozpędu. To nie tylko organizacja uroczystości komunijnych, urodzinowych, weselnych czy też konsolacji, ale także rozpoczęcie działalności agroturystycznej. Do naszej redakcji w sprawie tej fi rmy zadzwonił Czytelnik, który był przekonany, że nie wszystko jest zgodne z prawem. – Organizują przyjęcia na których sprzedawany jest alkohol. A nie mają na to koncesji – usłyszeliśmy. – Poza tym ich kuchnia nie jest przystosowana do tego typu działalności. – To jakaś bzdura – odpowiada K.Brzeski. – Nie sprzedajemy alkoholu na przyjęciach. Goście sami kupują alkohol i mają nasze pozwolenie na jego spożywanie podczas uroczystości organizowanych u nas. Kuchnia spełnia wszelkie standardy.
Tego typu zarzuty, to typowy przykład niezdrowej konkurencji.Nie chcę nikogo obwiniać, ale wydaję mi się, że to właściciele pobliskiej restauracji dzwonili do redakcji. – Nigdzie nie dzwoniłam – mówi właścicielka restauracji Dominanta. – Każdy ma swoich klientów. Czas pokaże, kto jest bardziej atrakcyjny.
(stop)