„Energetyki” tylko dla dorosłych. Branża znalazła jednak sposób na obejście przepisów
Od 1 stycznia 2024 roku wszedł w życie przepis całkowicie zakazujący sprzedaży napojów z dodatkiem tauryny lub kofeiny, czyli tak zwanych „energetyków” osobom poniżej lat 18. Dodatkowo, nie można kupić tych napojów na terenie szkół i innych placówek oświatowych, a także w automatach.
Ustawa z dnia 17 sierpnia 2023 roku o zmianie ustawy o zdrowiu publicznym oraz niektórych innych ustaw, wprowadza zakaz sprzedaży napojów z dodatkiem tauryny i kofeiny (czyli energetyków lub napojów energetycznych) osobom poniżej 18 roku życia, a także zakaz ich sprzedaży na terenie szkół i innych placówek oświatowych oraz w automatach.
Ustawa ta określa również co uznaje się za napój z dodatkiem kofeiny lub tauryny. Według tej definicji jest to napój będący środkiem spożywczym, ujęty w Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług, w którego „składzie znajduje się kofeina w proporcji przewyższającej 150 mg/l lub tauryna, z wyłączeniem substancji występujących w nich naturalnie”. Teraz napoje takie będą oznaczone widoczną, czytelną oraz umieszczoną w sposób nieusuwalny i trwały informacją o treści „Napój energetyzujący” lub „Napój energetyczny”.
Przepis ten wszedł w życie z dniem 1 stycznia 2024 roku, co oznacza, że za sprzedawanie takich produktów osobom poniżej 18 roku życia, a także w miejscach objętych zakazem sprzedaży jest wykroczeniem.
W razie wątpliwości, czy kupujący jest pełnoletni, sprzedawca będzie mógł zażądać okazania dokumentu potwierdzającego wiek. Podmiot sprzedający napoje z dodatkiem kofeiny lub tauryny osobom poniżej 18 roku życia, na terenie szkół, jednostek systemu oświaty oraz w automatach będzie podlegał karze grzywny do 2000 złotych. Podmiot, który produkuje lub importuje napoje z dodatkiem kofeiny lub tauryny, w opakowaniach jednostkowych niespełniających wymogów określonych w ustawie będzie podlegał grzywnie do 200 000 złotych albo karze ograniczenia wolności, albo obu tym karom łącznie.
Warto jednak wspomnieć, że w sklepach pojawiły się już odchudzone wersje popularnych napojów. Mają albo mniejszą ilość kofeiny, albo są jej w ogóle pozbawione, choć opakowanie stylizowane jest na klasyczny energetyk. Zawierają np. ekstrakt z żeń-szenia.
W mediach społecznościowych pojawił się produkt promowany przez niektórych influencerów, który wzbudził negatywne skojarzenia i póki co nie jest już o nim głośno: otóż reklamowali specyfik w proszku – na bazie ziół – który wciąga się nosem…
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.