Działkowcy się denerwują! Nie mogą odpoczywać z powodu smrodu z oczyszczalni
Bliska lokalizacja oczyszczalni ścieków, jednej z ozorkowskich restauracji, jest utrapieniem dla działkowców. Kolejny raz do redakcji trafiają sygnały od działkowców skarżących się na fetor. – Ta oczyszczalnia tylko z nazwy jest ekologiczna – powiedział nam zdenerwowany działkowicz.
Zbigniew Stryjski, prezes ROD, przyznaje, że wie o problemie.
– Działkowcy mówią mi o przykrym zapachu z tej oczyszczalni. Wiem, że trwają tam jakieś prace modernizacyjne. Zamierzam spotkać się z właścicielem restauracji i porozmawiać o sprawie. Tym bardziej, że nie są to pierwsze tego typu skargi od działkowców.
O fetorze z oczyszczalni ścieków graniczącej z ogródkami działkowymi pisaliśmy już w Reporterze. Już wtedy (początek 2021 roku) miłośnicy odpoczynku na świeżym powietrzu byli zdania, że właściciele restauracji robią zbyt mało, aby zniwelować dokuczliwy zapaszek.
„Biologiczna oczyszczalnia ścieków została wybudowana zgodnie z technologią przewidzianą dla tego typu urządzenia, zgodnie z zatwierdzonymi projektami i w wydanymi pozwoleniami. Ze względu na możliwe oddziaływanie oczyszczalni na otoczenie znajduje się ona w przepisowej odległości od granicy naszej działki i tym samym ogródków działkowych. Jest cyklicznie serwisowana i wywożony jest z niej osad. Żadna z instytucji, która przeprowadzała kontrolę, nie stwierdziła uchybień. Po interwencji działkowców oczyszczalnia była poddana inspekcji i nie stwierdzono żadnych wad konstrukcyjnych, defektu lub nieprawidłowego działania” – napisał wówczas do redakcji współwłaściciel restauracji.
Ponownie się z nim skontaktowaliśmy.
– Potwierdzam, że doszło do spotkania z prezesem ROD – usłyszeliśmy, po czym redakcja została poproszona o przesłanie pytań za pośrednictwem maila.
Czekamy na odpowiedź.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.