Drogowe potyczki pod Łęczycą
Do takiego spotkania powinno dojść już kilka miesięcy wcześniej. Wówczas mieszkańcy podłęczyckiego Jankowa nie musieliby aż tak się denerwować. Ale jak widać potrzeba było nadzwyczajnej mobilizacji, by na górze zauważone zostały problemy ludzi skarżących się na remont drogi.
Drogowa inwestycja przyniosła wiele zamieszania. Okoliczni mieszkańcy zostali pozbawieni możliwości dojazdów do własnych domów, bowiem drogowcy zapomnieli o lewoskrętach.
Tydzień temu do Jankowa przyjechał senator Przemysław Błaszczyk, Włodzimierz Maciejewski z zarządu dróg wojewódzkich w Łodzi, Paweł Błuhak z urzędu marszałkowskiego w Łodzi, Andrzej Wdowiak, wójt gminy Łęczyca, policjanci z ruchu drogowego.
Mieszkańcy nie kryli zadowolenia, że ich protest został nareszcie dostrzeżony.
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno zdenerwowani mieszkańcy straszyli blokadą drogi nr 703. Poniedziałkowe spotkanie na szczęście przyniosło przełom.
– Uzgodnienia są takie, że na drodze wymalowane zostanie poziome oznakowanie. Mieszkańcy jadący od strony Łęczycy będą mogli skręcać w lewo do swoich domów. Cieszę się, że choć w ten sposób te problemy zostały rozwiązane. Dziwi mnie jednak to, że nikt wcześniej tego nie zauważył. Czyżby wójt gminy nie widział planów, lub też nie był na miejscu, aby sprawdzić jak na jego terenie kontynuowana jest inwestycja – pyta senator Błaszczyk. – Przecież gołym okiem widać, że inwestor zapomniał o lewoskrętach.
Andrzej Wdowiak, wójt gm. Łęczyca, już wcześniej zapewniał, że nie widział planów.
– Przecież nie wszystkie dokumenty przeze mnie przechodzą – powiedział nam wójt. – Jak tylko dowiedziałem się o problemach, poczyniłem niezbędne działania, aby pomóc mieszkańcom.
Na miejscu byli policjanci z drogówki, którzy wspólnie z inwestorem ustalali gdzie na jezdni mogą zostać wymalowane lewoskręty.
Dariusz Kupisz, naczelnik wydziału drogowego łęczyckiej komendy policji, musiał znosić słowne ataki niektórych mieszkańców.
– W tym miejscu zginął mój syn – krzyczał jeden z mężczyzn. – A teraz jeszcze się zastanawiacie nad sensownością wymalowania odpowiedniego oznakowania. To skandal.
Sołtys Jankowa, Zenobia Graczyk, wraz z mieszkańcami była przygotowana do blokady. Być może dlatego zaakcentowała w poniedziałek swoje negatywne nastawienie do drogowców i nie chciała pozwolić na przejazd jednej z koparek.
– To taki mój mini-protest – usłyszeliśmy. – Najważniejsze, że w końcu doszliśmy do kompromisu.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.