HomeAktualności z regionuDramat na Sikorskiego

Dramat na Sikorskiego

04Nie udało się uratować 43-letniego Tomasza Z., lokatora jednego z bloków przy ul. Sikorskiego. Akcja pogotowia ratunkowego wzbudziła duże zainteresowanie. W tej sprawie otrzymaliśmy maile i zdjęcia od naszych Czytelników. Jedna z mieszkanek podejrzewała, że zgon 43-latka był wynikiem samobójstwa.
– Nie rozumiem dlaczego ratownicy medyczni, po tym jak przyjechali pod blok, po zakończonej akcji po prostu sobie odjechali. Przecież powinni poczekać na policję. Przecież zawsze tak jest, gdy ktoś się powiesi – czytamy w piśmie od mieszkanki osiedla.
Czy lokator bloku faktycznie się powiesił?
– Ależ skąd – odpowiada zaskoczona matka Tomasza Z. – Mój syn miał atak serca. Przyjechały na miejsce dwie karetki, akcja reanimacyjna trwała ponad godzinę. Niestety, nie udało się go uratować. Nie rozumiem dlaczego ktoś twierdzi, że syn popełnił samobójstwo.
Nie tylko informacja o rzekomym samobójstwie syna była ogromnym zaskoczeniem dla matki 43-latka.
– Nikt nie spodziewał się tej tragedii, bo syn wcześniej nie skarżył się na serce – usłyszeliśmy. – Nie był stary. Nie powinno się to wydarzyć…
Kardiolodzy podkreślają, że wśród zawałowców są coraz młodsi ludzie. Pacjentów w wieku 30 – 40 lat jest coraz więcej. Mało tego, dla wielu jest zbyt późno na ratunek, bo są przekonani, że zawał to przecież nie ich problem, a ból w klatce piersiowej to zgaga lub nerwoból. Palenie papierosów, wysoki cholesterol, przemęczenie, brak aktywności fizycznej, złe odżywianie oraz brak nawyku badań profilaktycznych (co szczególnie ważne u osób rodzinnie obciążonych chorobami serca) – to główne przyczyny zawałów.  Większość młodych pacjentów z zawałem to mężczyźni.
(stop)

UDOSTĘPNIJ:
Koparki pod oknami
Nagrobki jako fundam
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.