Donos w sprawie argentyńskiego doga

Po naszym artykule o owczarku niemieckim, który obrzucany był m.in. kamieniami za to, że szczeka, otrzymaliśmy informację o kolejnym psie zakłócającym sąsiadom spokój.
Lokatorzy jednego z bloków przy ulicy Kaliskiej wysłali do straży miejskiej anonimowy donos ws. ujadania doga.
Mosat rzeczywiście jest dużym zwierzęciem i szczeka pewnie też doniośle, choć nie mieliśmy okazji tego usłyszeć. W naszej obecności był potulny jak baranek.
– Nie zaprzeczę, że mógł kiedyś na balkonie zaszczekać na innego psa, tym bardziej, że sam potrafi otworzyć drzwi balkonowe. W nocy Mosat na pewno nie szczeka – przekonuje pani Urszula, właścicielka psa. – Mosat jest psem przygarniętym z łęczyckiego schroniska, to zwierzę, które wiele przeszło dlatego nie jest agresywne. Ma aktualną książeczkę zdrowia i wszystkie szczepienia.
Zapukaliśmy do drzwi kilku mieszkań w bloku, z którego wpłynęło anonimowe zgłoszenie o zakłócaniu spokoju przez Mosata. Żaden z zapytanych lokatorów nie potwierdził tego, że napisał donos ws. doga.
– Myślę, że takie zgłoszenie mogli napisać ludzie, którzy po prostu nie kochają zwierząt i sama ich obecność jest już problemem. Wyjaśniłam sprawę u strażników miejskich, zastosuję się do ich poleceń. Zastawiam też balkon, żeby Mosat nie był w stanie sam otworzyć drzwi – mówi właścicielka psa.
To już nie pierwszy przypadek, gdy słyszymy o problemie związanym z głośnym szczekaniem psa. Czy w społeczeństwie jest aż tak duże dążenie do absolutnej ciszy i spokoju, czy może przestaliśmy już kochać zwierzęta?
(MR)