Doniosła policji na swoich nieproszonych gości. Ozorkowianka bała się, że zrobią jej krzywdę…
Pani Barbara musiała ostatnio prosić o pomoc policję, gdy do jej mieszkania zaczęli dobijać się jej znajomi. Jak twierdzi ozorkowianka, goście są coraz bardziej natarczywi. Zniszczyli jej drzwi oraz uszkodzili okno. Lokatorka obawia się o swoje zdrowie, a nawet życie.
– To był błąd, że jakiś czas temu przyjmowałam ich w swoim domu. Okradli mnie i teraz znów przychodzą żądając pieniędzy. Ja już nie mam sił, jestem schorowana. Musiałam zadzwonić na policję, bo byli bardzo natarczywi – mówi lokatorka jednego z domów przy Nowym Rynku.
Drzwi rzeczywiście nadają się do wymiany, a framuga okna została naruszona.
– Uderzali pięściami w szybę i krzyczeli. Byli tak głośni i wulgarni, że nawet sąsiedzi z pobliskiego bloku wyglądali przez okna – dodaje lokatorka. – Dopiero, gdy powiedziałam, że dzwonię na policję, dali spokój. Przestraszyli się i poszli. Mam nadzieję, że funkcjonariusze wymogą na nich odpowiednie zachowanie.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.