Do sądu przeciwko burmistrzowi
Marian Miksa spotkał się w sądzie z burmistrzem Jackiem Sochą. Poszło o działkę, która stanowiła część ul. Granicznej. Choć panowie doszli do ugody, to zdaniem pana Mariana burmistrz wciąż nie może mu zapomnieć tego, że miał odwagę walczyć o swoje prawa. Szykuje się kolejny proces, tym razem ws. zasiłku rodzinnego. – Następna sprawa, to efekt tego, że burmistrz się na mnie mści – uważa mieszkaniec.
Sprawa o uznanie własności działki jest wyjątkowa.
– Choć brzmi to śmiesznie, ale burmistrz napisał do sądu, że w Ozorkowie nie ma wcale ul. Granicznej. Na miejsce musiała przyjechać sędzina, która na własne oczy zobaczyła, że taka ulica istnieje – słyszymy od M. Miksy.
Nasz Czytelnik do dziś nie może również zrozumieć listu burmistrza w sprawie przyznania odszkodowania za jego działkę na drodze przez którą jeżdżą auta.
– Napisał do mnie, że nie neguje wysokości odszkodowania (w sumie 11 tys. złotych – przyp. aut.), ale zadaje pytanie, czy moja żona chce tych pieniędzy. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego otrzymałem taki list od burmistrza i co burmistrz miał na myśli pisząc tak absurdalne słowa – mówi pan Marian.
Ostatecznie panowie się porozumieli. Działka drogowa jest już własnością gminy, choć – jak zauważa mieszkaniec – procesu można było uniknąć.
– Sprzedałbym działkę miastu za 3 tys. złotych, a tak podatnicy musieli zapłacić dużo więcej za upór burmistrza Ozorkowa – słyszymy.
Marian Miksa nie ma wątpliwości, że – jak usłyszeliśmy – bezprawne wstrzymanie zasiłku rodzinnego, to efekt wcześniejszego drogowego procesu.
– Miasto zalega mi w wypłacie zasiłku rodzinnego 1800 złotych i jestem pewien, że to rewanż burmistrza. Rozmawiałem w tej sprawie wiele razy w urzędzie, ale bezskutecznie. Dlatego musiałem ponownie pójść do sądu i skarżyć burmistrza.
Burmistrz Jacek Socha jest zbulwersowany oskarżeniami mieszkańca.
– Jestem w stanie udokumentować, że od kiedy jestem burmistrzem Ozorkowa, nigdy nie były obniżane żadne zasiłki dla Pana Miksy. Zasiłki rodzinne są wypłacane przez MOPS w oparciu o przepisy prawa. Nigdy nie wpływałem na decyzję dyrekcji i pracowników MOPS w zakresie przyznawania zasiłków. Jestem oburzony insynuacjami, jakoby ingerowałem w tryb ich przyznawania w stosunku do kogokolwiek.
Burmistrz ostro komentuje również sprawę treści listu do M. Miksy.
– Poinformowałem Pana Miksę o warunkach, na jakich może być nabyta działka 246/9 – w ul. Granicznej. Jednym z warunków jest zgoda wszystkich współwłaścicieli na sprzedaż tej nieruchomości, w przypadku Pana Miksy zgoda jego żony. W tym samym piśmie zaprosiłem Pana Miksę i jego żonę do Urzędu Miejskiego w Ozorkowie na spotkanie w tej sprawie.
J. Socha dodaje, że nigdy nie informował sądu, że w Ozorkowie nie ma ul. Granicznej.
Animozje pomiędzy stronami konfliktu są bardzo duże i prawdopodobnie panowie po raz kolejny spotkają się w sali rozpraw.
Tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.