Do mieszkania wchodzi przez okno
Od kilku dni Joanna Wymysłowska zamiast drzwiami wchodzi do swojego mieszkania oknem. Nie ma innego wyjścia, bowiem niedawno ktoś uszkodził jej drzwi i jeden z zamków. Teraz drzwi można otworzyć jedynie od środka. Lokatorka poszła do urzędu miasta porozmawiać o swojej trudnej sytuacji. Co usłyszała od burmistrza?
– Do dziś nie mogę dojść do siebie. Liczyłam na pomoc a burmistrz mnie zlekceważył. Powiedziałam o niedawnej dewastacji drzwi i o tym, że teraz wchodzę do mieszkania przez okno. Prosiłam o to, aby przysłali do mnie ślusarza. Zamiast konkretnej pomocy usłyszałam od burmistrza, że jak ktoś zniszczył mi drzwi, to mam iść na policję. Ale policja nie wstawi mi nowego zamka w drzwiach. Budynek jest komunalny i oczekiwałam od burmistrza konkretnej pomocy. Uważam, że burmistrz powinien powiadomić OPK, aby przysłali do mnie ślusarza. Nie stać mnie na zamówienie takiej usługi prywatnie – mówi pani Joanna.
Ozorkowianka dodaje, że rozmawiała również z burmistrzem na temat fatalnych warunków mieszkaniowych. Podkreśliła, że o mieszkanie socjalne stara się od lat.
– Mam dwójkę dzieci. Jestem samotną matką. Mieszkamy w zagrzybionym mieszkaniu. W pokoju mamy ustawiony sedes. Przykro jest o tym mówić, ale jeszcze bardziej jest mi przykro w jaki sposób zostałam potraktowana w urzędzie. Burmistrz, gdy opowiedziałam o swoim mieszkaniu, odparł, że mam wziąć kredyt i wynająć sobie inne mieszkanie. Tego się naprawdę nie spodziewałam. Poczułam się jak zbity pies. Jakby mnie było stać na wzięcie kredytu, to już dawno bym to zrobiła.
O komentarz poprosiliśmy magistrat.
– Podczas całego spotkania burmistrz traktował z powagą i szacunkiem panią Wymysłowską, z uwagą wysłuchał przedstawionego przez nią problemu – mówi Izabela Dobrynin, rzecznik burmistrza. – Lokatorka została ponownie poinformowana o tym, że może dokonać wzajemnej zamiany z innym najemcą albo przystąpić do przetargu i zakupić jeden z lokali komunalnych wystawianych przez miasto na sprzedaż w drodze przetargu. Została poinformowana, że na przetarg zostało wystawione m.in. mieszkanie o pow. 45 m2 o bardzo obniżonej cenie (49 tys. zł). O powadze i zaangażowaniu burmistrza oraz pracowników w rozwiązywaniu problemów najemców świadczy to, że w 2012 r., po zapoznaniu się z trudną sytuacją życiową pani Wymysłowskiej, w trybie przyspieszonym przyznano jej lokal, o który wnioskowała. Podczas niedawnej rozmowy z burmistrzem pani nie wspominała o wchodzeniu do mieszkania przez okno.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.