Dlaczego Rafał rzucił się z okna?

Do dziś mówi się o tragedii jaka wydarzyła się przy ul. Westerplatte. Z okna na trzecim piętrze wyskoczył 35-letni Rafał O. (nazwisko do wiadomości redakcji). Zginął na miejscu. Co pchnęło go do tego desperackiego kroku?
Mieszkańcy bloku z którymi rozmawialiśmy powiedzieli nam, że 35-latek był spokojnym i kulturalnym lokatorem. Rafał mieszkał sam. Dowiedzieliśmy się, że dwa dni przed tragedią zmarła jego babcia. Natomiast dzień przed desperackim krokiem wyjechała z Ozorkowa za granicę matka samobójcy.
– Chłopak po prostu się załamał – mówi sąsiadka Rafała O. – Bardzo dobrze znałam Rafała. Dobrze wychowany, niestety miał problem z alkoholem. Był słabej konstrukcji psychicznej. Praktycznie od dziecka zajmowała się nim babcia. Matka od kilku lat przebywała na Węgrzech. Przyjechała jedynie na pogrzeb, aby znów wrócić za granicę.
Rafał O. nie był na pogrzebie swojej babci. Tego dnia – jak udało nam się ustalić – ponownie sięgnął po alkohol.
– Wiem, że Rafał nie pił prawie od pięciu lat – dodaje kolejna lokatorka bloku przy ul. Westerplatte. – Śmierć babci go załamała. Zaczął pić. Widziałam go jak leżał nieprzytomny na chodniku, przy ul. Lotniczej. Już wtedy podejrzewałam, że może to się skończyć źle.
Ozorkowianka twierdzi, że Rafał O. od kilku lat był świadkiem Jehowy. Może właśnie z tego powodu ograniczył picie. Wiara nie przeszkodziła mu jednak targnąć się na swoje życie. W czwartek wyskoczył z okna na trzecim piętrze. Pogrzeb Rafała odbył się na cmentarzu rzymsko-katolickim. Policja zakończyła już dochodzenie w tej sprawie.
(stop)