Dla Majki szpagat to pestka. Sukcesy młodej ozorkowianki
9-letnia Majka Bartczak z Ozorkowa jest brązową medalistką niedawnego Ogólnopolskiego Turnieju w Gimnastyce Artystycznej Wrocław 2021. Rozmawiamy z uzdolnioną dziewczynką i jej rodzicami.
Jakie masz plany Majeczko po zdobyciu w marcu 3. miejsca we Wrocławiu?
– Plany są takie same, jak przed każdymi zawodami. Najpierw ciężka praca, czyli treningi, treningi i jeszcze raz treningi, które przekładają się na miejsce na podium.
Jak zaczęła się przygoda z gimnastyką artystyczną i dlaczego akurat ta dyscyplina?
Odpowiada mama medalistki Monika Bartczak:
– Szukałam dla Mai zajęć wakacyjnych i przypadkowo znalazłam warsztaty w jednej ze szkół gimnastycznych w okolicy. Poszłyśmy na próbę i okazało się, że gimnastyka artystyczna od razu przypadła Mai do gustu.
Od ilu lat trenujesz, jak często i gdzie odbywają się treningi?
– Gimnastykę artystyczną trenuję już trzeci rok. Obecnie jeździmy do Łodzi 3 razy w tygodniu. Trenuję w klubie Finezja Łódź, gdzie mam zajęcia z gimnastyki artystycznej baletu i tańca.
Co jest najważniejsze w uprawianiu tego sportu?
– Najważniejsza w gimnastyce artystycznej jest wytrwałość i systematyczność. Oczywiście bardzo pomagają naturalne predyspozycje, czyli gibkość ciała, bo wtedy te upragnione szpagaty są osiągane szybciej. Gimnastyka artystyczna to piękny, lecz bardzo wymagający sport, składający się z elementów gimnastycznych, baletowych i tanecznych.
Który z elementów gimnastyki artystycznej jest Twoim ulubionym?
– Zdecydowanie szpagat. To zawsze nim pierwszym się chwalę, a może lepiej powiedzieć prezentuję go. Szpagat jest jednym z ważniejszych elementów, ponieważ potrzebny jest na przykład do skoków. Lubię też przerzut bokiem, czyli potoczne gwiazdy i stanie na rękach. Te ćwiczenia mnie odstresowują.
Kto jest Twoim idolem w tym sporcie?
– Mam kilka idolek, które podglądam w trakcie ćwiczeń i oglądam ich układy taneczne. Rosjanki Margarite Mamun oraz siostry Averiny. Na co dzień wzoruję się moją trenerką z klubu Natalią Kulig, wielokrotną medalistką i olimpijką. Natalia rok temu po ciężkiej kontuzji odeszła z kadry narodowej.
W jaki sposób rodzice wspierają w treningach i karierze?
Odpowiadają: Monika i Jarosław Bartczak
– Rola rodziców w wspieraniu pasji dziecka jest przeogromna. Rodzic, jak gdyby staje się współćwiczącym z dzieckiem. Pasja dziecka staje się jego pasją. Musi nagle zacząć znać się na technicznych nazwach sprzętu do ćwiczeń, nazwach elementów i tak dalej. Musi znaleźć dziecku miejsce i czas do ćwiczeń w domu a także znaleźć czas, aby zawieźć dziecko na trening i czekać na nie kilka godzin. Rodzic to najwierniejszy kibic dziecka.
Jakie są Twoje dotychczasowe osiągnięcia i plany na przyszłość?
– Ostatnie 2 miesiące to było pasmo samych sukcesów. W ostatnich trzech turniejach zawsze stawałam na podium, 2 razy zdobyłam trzecie miejsce, a raz srebrny medal. Można powiedzieć że kocham gimnastykę artystyczną, więc moje plany to ćwiczyć, mieć z tego radość i zdobywać kolejne medale.
Czy interesuje Cię coś jeszcze, oprócz sportu, kim byś chciała zostać w życiu, jeżeli nie zawodową gimnastyczką?
– Oprócz gimnastyki mam jeszcze drugą pasję. Uwielbiam malować. Tej pasji też poświęcam kilka godzin dziennie. Co do planów zawodowych, to jak miałam pracę plastyczną w szkole „zawód przyszłości”, to oczywiście namalowałam siebie jako trenera gimnastyki artystycznej.
W jaki sposób chciałabyś zachęcić inne dziewczynki do uprawiania tego sportu?
– Uprawianie gimnastyki artystycznej to wiele wyrzeczeń, ale też i wiele przyjemności. To fajne stroje klubowe, piękne stroje startowe, wygimnastykowane ciało oraz dobra kondycja, ale przede wszystkim to cudownie spędzony czas wolny oraz nowe przyjaźnie na całe życie.
Dziękujemy za rozmowę:
rozmawiał Robert Banasiak
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.