HomeAktualności z regionuDeficyt urzędników. Brakuje chętnych do pracy w magistracie

Deficyt urzędników. Brakuje chętnych do pracy w magistracie

deficyt urzędników

W urzędzie miasta w Ozorkowie ciężko o nowych i wykwalifikowanych pracowników. Nie tak dawno z magistratem pożegnał się naczelnik wydziału Polityki Przestrzennej, który przeszedł do prywatnego przedsiębiorstwa. Jak łatwo się domyślić, wabikiem są o wiele wyższe płace.

– Już minęły czasy, że ludzie starali się o pracę w urzędzie – mówi Mariusz Ostrowski, sekretarz miasta. – Nie ma już zainteresowania stażami, a urząd pracy nie kieruje wielu osób do pracy w magistracie. Młodzi ludzie po studiach wolą pracować w prywatnych przedsiębiorstwach, które oferują o wiele wyższe zarobki.

Czy rzeczywiście w ozorkowskim urzędzie miasta pensje nie są atrakcyjne? Tu można by się spierać.

– Wszystko zależy od subiektywnego podejścia. Jeśli naczelnik wydziału zarabia u nas 6 – 7 tysięcy brutto, a firma prywatna oferuje mu 10 tysięcy na rękę, to oczywiście ta osoba uzna, że w magistracie zarobki nie są aż tak atrakcyjne. Nie zmienia to jednak pewnej tendencji, że praca w urzędzie miasta staje się dla niektórych mało atrakcyjna – dodaje M. Ostrowski.

Sekretarz powiedział nam, że najtrudniej jest znaleźć specjalistów z doświadczeniem. Najtrudniej jest znaleźć pracowników na stanowiska, na których wymagany jest kilkuletni staż pracy i specjalistyczne uprawnienia. Niezmiennie największym zainteresowaniem wśród osób poszukujących zatrudnienia w urzędzie cieszą się ogłoszenia o naborach, w których wymagania formalne ograniczają się do wykształcenia wyższego, bez wskazywania preferowanego kierunku studiów i bez konieczności posiadania stażu pracy.

UDOSTĘPNIJ:
Tragedia! Podopieczn
Będzie bezpieczniej
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.