Czytelnik informuje, czyli sprawa pumptrucku
Z redakcją skontaktował się mieszkaniec Łęczycy, zaniepokojony stanem w jakim jest obecnie pumptruck w parku miejskim. W przesłanym mailu czytamy:
„To nie jest czepianie się, ale wypowiadane z troską słowa o naszej łęczyckiej rzeczywistości. Dobrze się stało, że zaczęto poszerzać ,,cywilizowaną” część parku budując m.in. tor dla rowerzystów. I niestety nie wyszło to dobrze. Oprócz ewidentnych wad konstrukcyjnych tor jest opuszczony przez osoby mające tam dbać o porządek, a tym samym przez użytkowników. Sadzawki na asfalcie i leżąca tam od wielu dni uschnięta trawa mogą być przyczyną nawet śmiertelnego wypadku poprzez utratę przyczepności roweru czy deskorolki. Dobrze więc, że nikt z tego nie korzysta. Tylko czy o to powinno chodzić wydatkującym gminne pieniądze?”
Skontaktowaliśmy się z urzędem miasta.
„Za budowę pumptracku z elementami skateplazy odpowiedzialna była firma Velo Projekt z Warszawy, która poprzednio stawiała pumptrack przy zalewie miejskim i która ma doświadczenie w stawianiu tego typu obiektów w całej Polsce, więc trudno odnieść się do zarzutu wad konstrukcyjnych bez wskazania, o jakie wady konstrukcyjne chodzi. Głównym problemem pumptracku znajdującego się w parku miejskim jest teren, który jest podmokły, co prowadzi do tego, że po intensywniejszych opadach deszczu woda zbiera się nie tylko w pobliżu pumptracku, ale także na terenie całego parku, choć warto zaznaczyć, że w przypadku pumptracku woda zbiera się głównie w części, która nie jest przeznaczona do użytkowania. Pumptrack, podobnie jak inne tereny rekreacyjne, jest regularne sprzątany przez pracowników Zieleni Miejskiej, więc liście zostaną uprzątnięte” – czytamy w odpowiedzi magistratu.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.