Czynsz w górę o 200%!

Mieszkańcy jednej z kamienic przy pl. Tadeusza Kościuszki są zdruzgotani decyzją nowego właściciela budynku, który wypowiedział dotychczasową stawkę czynszu i ustalił nową, o wiele wyższą.
Kamienica, w której mieszka 11 rodzin, jest w opłakanym stanie. Nadaje się do kompleksowego remontu. Tym bardziej lokatorom trudno jest zrozumieć podnoszenie czynszu. Nie chcą płacić więcej dopóki nie będzie remontu, a remont ma być dopiero po zebraniu pieniędzy.
– Mieszkam tu wraz z mamą, nie pamiętam, żeby kiedykolwiek coś było w tej kamienicy robione. To skandal, żeby za takie warunki mieszkaniowe jeszcze żądać wyższej stawki czynszu. Mieszkanie ma 47 mkw., do tej pory płaciliśmy 2 zł/mkw., od grudnia stawka będzie wynosić 6 zł/mkw. Nowy właściciel jeszcze nam powiedział, że powinniśmy się cieszyć, bo w Łodzi płaci się minimum 10 zł/mkw. – komentuje Andrzej Gierowski. – Wszyscy sąsiedzi są zdenerwowani. Nikt nie chce płacić więcej za taką ruderę. Okna są stare, drzwi od 50 lat się nie domykają, ludzie nie chcą tu mieszkać, ale wiele osób nie ma wyjścia.
Wyższy czynsz już od lipca płaci Janina Kowalczyk. Choć podwyżka nie była tak wysoka, bo z 4 zł na 6 zł/mkw., została wprowadzona wcześniej niż u pozostałych lokatorów.
– Miałam tego pecha, że w czerwcu kończyła mi się umowa najmu. Nowa umowa, którą podpisaliśmy od lipca była już ze stawką 6 zł/mkw. Zgodziłam się, bo nie miałam wyjścia, ale jest to dla mnie krzywdzące. Nie dość, że wcześniej i tak płaciłam 2 razy więcej niż niektórzy, choć mam małe mieszkanie, bo tylko 36 mkw., to jeszcze tak szybko mam wprowadzony wyższy czynsz, inni będą mieli podwyżkę dopiero od grudnia – mówi J. Kowalczyk. – Jeżeli polepszyłyby się warunki i stan tej kamienicy, to można płacić wyższy czynsz. Teraz boimy się, że po zrobieniu remontów, czynsz znowu pójdzie w górę.
W rozmowie ze współwłaścicielem kamienicy, który od kwietnia przejął ją od swojego ojca, dowiedzieliśmy się, że remonty rzeczywiście są przewidziane a podwyżka czynszów była konieczna.
– Stawka czynszu w tej kamienicy nie była aktualizowana przez kilkadziesiąt lat. Domyślam się, że komuś może się nie podobać podwyżka, bo przyzwyczaił się do mieszkania za pół darmo na czyiś koszt, ale dalej tak nie będzie. Dążę do tego, aby uregulować tę sprawę. Chcę, by wszyscy lokatorzy płacili stawkę 6 zł/mkw. To i tak nie jest dużo – wyjaśnia Damian Stasiak. – Nie planuję czerpać żadnych zysków z tej kamienicy przez dłuższy czas, wszystkie pieniądze będą przeznaczane na jej remont a potrzeby są ogromne i na pewno nie uda się wszystkiego zrobić od razu. Uważam że to wstyd, żeby przy łęczyckim zamku stał taki budynek. Myślę, że w przyszłości uda się zrobić również remont elewacji, ale w pierwszej kolejności są inne potrzeby. Specjaliści, którzy przyjadą na miejsce w przyszłym tygodniu pomogą ocenić skalę prac priorytetowych. Żeby móc doprowadzić budynek do lepszego stanu potrzebne są pieniądze, stąd podwyżka czynszu.
Lokatorzy woleliby najpierw remont, a dopiero później wyższą opłatę. Taka kolejność w grę jednak nie wchodzi.
(ms)