Czy w „Łęczycance” będzie strajk?
Na 9 lipca zaplanowano najprawdopodobniej ostatnie już spotkanie działaczy związkowych z zarządem spółdzielni mieszkaniowej „Łęczycanka”. Głównym tematem rozmów będzie planowana redukcja etatów na którą nie zgadza się związkowa „Solidarność”. Kilka dni temu – według naszych informacji – zapadła decyzja o tym, że gdyby rozmowy nie przyniosły oczekiwanego przez związek skutku, w bazie zorganizowany ma zostać strajk.
Przewodniczący związku zawodowego „Solidarność”, co oczywiste, nie godzi się z planami zarządu „Łęczycanki”.
– Rozmawiamy już z zarządem od wielu tygodni. Nie ma przełomu. Upierają się przy zwolnieniach ludzi. Naszej zgody na to nie ma – mówi Stanisław Lewandowski.
Zapytaliśmy, czy związek gotowy jest na strajk. Poinformowaliśmy, że w tej sprawie otrzymaliśmy w ubiegłym tygodniu maila.
– Nie wykluczamy strajku – usłyszeliśmy od przewodniczącego związkowej „Solidarności”. – Zobaczymy, co przyniosą rozmowy z zarządem.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy związek o planowanym strajku zasięgnął już opinii we władzach centralnych. Przede wszystkim ustalana była forma strajku i wszystkie formalne działania, które należy podjąć przed ogłoszeniem takiej akcji.
Jarosław Pacholski, prezes spółdzielni mieszkaniowej „Łęczycanka”, nie kryje zaskoczenia z powodu informacji o ewentualnym strajku.
O porozumienie z „Solidarnością” będzie bardzo trudno. Szef spółdzielni mówi otwarcie o tym, że plany związane ze zwolnieniem siedmiu osób nie ulegną zmianie. Temat ewentualnych redukcji etatów być może podjęty zostanie podczas najbliższych walnych zebrań spółdzielców.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.