Czy kamery są sprawne? – pytają mieszkańcy. W parku coraz więcej dewastacji
Niedawno w parku miejskim w Ozorkowie jeden z mieszkańców poprosił naszego reportera o interwencję. Mężczyzna powiedział nam o coraz częstszych przypadkach dewastacji siłowni pod chmurką a także innych zniszczeniach. – Do tego te bohomazy. Czy te kamery nie są przypadkiem atrapą? – pyta ozorkowianin.
Z daleka urządzenia siłowni wyglądają całkiem nieźle. Wystarczy jednak podejść bliżej, aby zobaczyć zniszczenia. Nie są to ślady po zwykłym użytkowaniu.
– Proszę spojrzeć. Młodzież celowo zrywa gumowe uchwyty – denerwuje się nasz rozmówca. – Jak zwróciłem im uwagę, to usłyszałem pod swoim adresem szereg niewybrednych epitetów. Zdarzyło się też, że niektórych urządzeń nie mogłem ruszyć. Zostały celowo zablokowane patykami i drutami.
Mężczyzna był zaskoczony, że dochodzi do takich sytuacji pod okiem kamer.
– Przecież kilka metrów od tej siłowni jest na latarni monitoring. Zresztą na niektórych innych lampach w parku też są zainstalowane „oczka”. Moim zdaniem na niewiele się to zdaje.
O dewastacje i monitoring zapytaliśmy w urzędzie miasta.
„W ramach rewitalizacji parku miejskiego zamontowano 15 kamer. Widok z kamer dostępny jest w komisariacie policji. Na tę chwilę urządzenia siłowni plenerowej są sprawne. Po zakończeniu sezonu zimowego zostaną jeszcze dokładnie sprawdzone” – informuje magistrat.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.