Czy ceny węgla jeszcze spadną?
Zainteresowanie węglem – póki co – jest znikome. To efekt nasycenia rynku. Mieszkańcy przed ubiegłorocznym sezonem w panice kupowali węgiel, nawet ten bardzo drogi. Teraz ceny znacznie spadły. Czy można się spodziewać dalszych obniżek?
– Rzeczywiście, nie jest już tak drogo w porównaniu do tego, co było rok temu – mówi Dariusz Szpakowski, prezes GS w Ozorkowie. – Ten spadek cen, w mojej opinii, nie jest wynikiem sprzedaży węgla przez samorządy. Powód jest taki, że węgla jest teraz dużo. Wiele osób ma jeszcze węgiel w zapasie. Na składach boomu nie ma.
Prezes Szpakowski podkreśla, że obecnie klienci pytają przede wszystkim o groszek premium.
– Jeszcze do niedawna był to ekogroszek, jednak ekolodzy zakwestionowali tę nazwę. Dlatego teraz nie można używać przedrostka „eko” – tłumaczy szef Gminnej Spółdzielni. – W każdym razie tym asortymentem mieszkańcy się interesują. Tona groszku premium kosztuje w tej chwili 2250 – 2350 zł. O 100 zł droższy na tonie jest groszek workowany. Na razie klienci właściwie nie pytają o orzech lub kostkę.
Czy jest szansa na to, że będzie jeszcze taniej?
Zdaniem ekspertów, raczej nie. W sklepie internetowym promocja na węgiel była do końca lipca.
– Można się spodziewać, że właśnie o te 200 – 300 zł węgiel zdrożeje – prognozuje D. Szpakowski. – Mogę dodać, że staramy się o węgiel z Kolumbii. Klienci, którzy rok temu zaopatrzyli się właśnie w węgiel kolumbijski twierdzą, że jest dobrej jakości. Podobnie jest z węglem z Kazachstanu. W dalszym ciągu jest problem z polskim węglem.
Dowiedzieliśmy się, że bardzo dobrze z dystrybucją węgla poradziła sobie gmina Ozorków. Duże zapasy węgla są za to w Parzęczewie. Natomiast miasto Ozorków do końca lipca prowadziło sprzedaż końcową węgla.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.