Co zaszło podczas przesłuchania?
Wiesław Rzącki, komendant miejscowej policji, miał grozić przesłuchiwanemu i używać wulgarnych słów. Sprawa budzi ogromne kontrowersje. Zachowaniem komendanta zajmie się Komenda Wojewódzka Policji w Łodzi, bo właśnie tam trafiła skarga na szefa policji w Ozorkowie.
Dawid Przygocki, przesłuchiwany we wtorek rano przez policjantów, nie zapomni tego, co usłyszał od komendanta Rząckiego.
– Wykrzyczał w wulgarny sposób, że jak się nie wyprostuję na krześle, to przyp…li mi pałką.
Jak się dowiedzieliśmy, pan Dawid składał zeznania ws. sąsiedzkiego sporu.
– Zostałem wezwany na policję, bo sąsiadka oskarżyła mnie, że ją popchnąłem. To kłamstwo. Starałem się wytłumaczyć wszystko przesłuchującym mnie policjantom. W pewnym momencie wszedł do pokoju komendant. Nie zapomnę tego co powiedział. Gdy wróciłem do domu, wszystko opowiedziałem matce. Nie mogła w to uwierzyć.
Marzena Pietrzyk, matka pana Dawida, zanim poszła porozmawiać z komendantem zadzwoniła do naszego dziennikarza.
– Proszę, niech pan uczestniczy w tej rozmowie z komendantem – usłyszeliśmy.
Niestety, komendant Rzącki nie zgodził się na konfrontację.
– Mogę rozmawiać jedynie z panią. Nie mam gazecie nic do powiedzenia – powiedział szef policji, po czym zaprosił na rozmowę matkę Dawida Przygockiego.
Co usłyszała od komendanta pani Marzena?
– Komendant przeprosił. Tłumaczył, że w nerwach mogło paść kilka niecenzuralnych słów.
Marzena Pietrzyk napisała skargę na komendanta, uważa, że przeprosiny to stanowczo za mało.
– Domagam się ukarania komendanta. Jak można używać takich słów i grozić. Syn ma krzywy kręgosłup i jak siedzi na krześle, to faktycznie nie jest wyprostowany. Ale czy z tego powodu komendant może sobie pozwolić na tak skandaliczne zachowanie?
Liliana Garczyńska, rzecznik policji w Zgierzu, udzieliła wymijającej odpowiedzi.
– Jeśli ten pan ma zastrzeżenia co do zachowania któregokolwiek z policjantów ozorkowskiego komisariatu może złożyć skargę na tego funkcjonariusza do komendanta powiatowego policji w Zgierzu bądź do komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi. Postępowanie skargowe jest po to, by wyjaśnić wszystkie kwestie, które podnosi skarżący. Na tą chwilę nie rozpatrujemy żadnej skargi, która odnosiłaby się do tej sytuacji. Komendant komisariatu w Ozorkowie nie prowadził żadnej rozmowy, którą ta pani mogłaby odczytać/interpretować jako formę przeprosin – czytamy w e-mailu przesłanym do redakcji.
tekst i fot. (stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.