Co dalej z miejscem, które straszy swoim wyglądem?…

Stare baraki na zaniedbanym terenie spółdzielni mieszkaniowej, przy ul. Sikorskiego w Ozorkowie, już dawno powinny zostać rozebrane. Piotr Piętka, prezes SM w Ozorkowie, nie ukrywa, że od kilku lat rozważane są przeróżne warianty wykorzystania tego miejsca. W tym roku temat bazy spółdzielni ma zostać przedyskutowany na zebraniach grup członkowskich.

– Sami spółdzielcy zadecydują o tym, jakie będzie przeznaczenie tego terenu. Do zarządu docierają głosy, że niektórzy chcieliby dużego parkingu. Z kolei, nie ma co ukrywać, że taki parking miałby też swoich przeciwników. W pobliżu są bloki i nie każdy z lokatorów marzy o tym, aby pod oknami zaparkowane były auta. Dlatego ten problem powinien zostać przedyskutowany – słyszymy od P. Piętki.

Jak się dowiedzieliśmy, jakiś czas temu zainteresowany kupnem placu był miejscowy przedsiębiorca. Spółdzielnia nie zdecydowała się na sprzedaż.

– Jesteśmy zdania, że w ten sposób nie ma co pozbywać się majątku. Co najwyżej, w grę wchodzi dzierżawa tego terenu – mówi szef spółdzielni.

Do redakcji ws. placu z barakami zadzwonił niedawno czytelnik. Miał pomysł, aby baraki zostały wyremontowane i przeznaczone pod cele mieszkaniowe. Tym bardziej, że w Ozorkowie – podobnie jak w innych miastach – brakuje lokali.

– To się nie uda, bowiem baraki są w fatalnym stanie technicznym. Nadają się jedynie do wyburzenia. Jestem pewien, że na temat przeznaczenia tego terenu padnie jeszcze od spółdzielców wiele pomysłów – dodaje Piotr Piętka.