Ciągle pada… martwią się w mieście i na wsi
Aura nas nie rozpieszcza. Nie dość, że nie było oczekiwanych, letnich jak na sierpień temperatur, to od kilkunastu dni z mniejszą lub większą częstotliwością i nasileniem padają deszcze. Mało tego, prognozy na pierwsze dni września też nie są, pod kątem ilości opadów, optymistyczne. Sytuacja martwi rolników.
– W tej chwili praktycznie trudno wjechać w pole ciężkim sprzętem a terminy agrotechniczne uprawy czy siewu rośli ozimych tuż, tuż – mówi rolnik z gminy Łęczyca. – Perspektywa dalszych opadów, nawet przelotnych, nie napawa optymizmem. W tej chwili możemy mówić o pełnym nasyceniu gleby. Zbiorniki wodne są pełne i praktycznie nie przejmują już wody opadowej. Powoli zaczynam liczyć straty.
Nie jest też lepiej w niektórych częściach miasta.
– Humorystycznie, za chwilę będę musiał posłużyć się pontonem, aby dopłynąć do garażu – mówi z uśmiechem mieszkaniec Łęczycy, wskazując na potężne rozlewisko przed garażem.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.