Były konkubent chciał spalić dom w Borkach
58- letni łęczycanin chciał spalić dom swojej byłej partnerki. Powód? Prawdopodobnie zazdrość lub zawiść. Kobieta zostawiła go, gdy podczas wyjazdu zdrowotnego poznała innego mężczyznę. Będąc pod wpływem alkoholu jej były ukochany posunął się za daleko, mogło dojść do tragedii.
– W niedzielę, 8 lutego około godziny 9.00, wpłynęło zgłoszenie, że pali się pomieszczenie w budynku jednorodzinnym w miejscowości Borki. Pożarem zostało objęte wnętrze budynku na powierzchni 60 mkw., częściowo ugaszone przed przybyciem na miejsce staży pożarnej. Osób poszkodowanych nie było, w akcji udział wzięły dwa zastępy PSP – informuje st. kpt. Marek Mikołajczyk z KP PSP w Łęczycy. – Prawdopodobnie przyczyną pożaru było podpalenie.
Przypuszczenia potwierdziły się po ugaszeniu pożaru. Okazało się, że ogień został zaprószony w przedpokoju poprzez celowe podpalenie książek i papierów. Poszkodowana kobieta, właścicielka domu w rozmowie z policjantami wskazała na swojego byłego partnera, jako osobę, która mogła podpalić jej dom, tym bardziej, że wcześniej groził, że to zrobi. 58-letni podpalacz został zatrzymany przez policję i umieszczony w areszcie. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Po przeprowadzonym na drugi dzień przesłuchaniu, mężczyzna usłyszał zarzuty zniszczenia mienia oraz kierowania gróźb karalnych. Grozi mu do 5 lat więzienia. Do winy się nie przyznaje.
Jak poinformowała nas łęczycka prokuratura, wobec mężczyzny został zastosowany dozór policyjny oraz zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną.
Mężczyzna nie mieszkał z byłą partnerką, do jej domu dostał się najprawdopodobniej drzwiami od garażu. Pokrzywdzona wyceniła straty na kwotę 95 tysięcy złotych.
(MR)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.