Butelkowy zawrót głowy. Melina pod chmurką.
Chyba w żadnym innym miejscu w mieście nie ma aż tylu walających się butelek po wypitym alkoholu. Na tyłach sklepów – u zbiegu ul. Nowe Miasto i Małachowskiego – najwięcej jest tzw. małpek. Mieszkańcy twierdzą, że wszystkiemu winne są działające w pobliżu sklepy monopolowe.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.