Burmistrz chce „obudzić” magistrat
Urzędniczka dotychczas pracująca w sekretariacie burmistrza zostaje przeniesiona do biura Obsługi Rady Miasta, mimo sporego doświadczenia. Staż pracy, jak się okazuje, nie jest najważniejszy. Burmistrz podjął decyzję o zatrudnieniu osoby z zewnątrz. Czy nie ufa sekretarce swojego poprzednika?
Można podejrzewać, że tak właśnie jest. W końcu sekretarka burmistrza to osoba najbliżej współpracująca z włodarzem spośród wszystkich urzędników. Wie, co się dzieje, z kim spotyka się burmistrz, sporządza pisma. Wydaje się więc, że dlatego burmistrz nie chce w swoim sekretariacie wieloletniej pracownicy poprzedniej władzy. Sam jednak nie potwierdza, że powodem podjęcia decyzji o ogłoszeniu naboru jest brak zaufania do dotychczasowej sekretarki.
– Jest to błędne uzasadnienie. Gdybym myślał takimi kategoriami, że nie ufam pracownikom mojego poprzednika, to musiałbym zwolnić wszystkich urzędników, a coś takiego nigdy nie będzie miało miejsca. Szukam osoby młodej, dynamicznej, otwartej, z wyższym wykształceniem, znającej doskonale język obcy. Chcemy obudzić Urząd Miejski w Łęczycy – tłumaczy burmistrz Krzysztof Lipiński. – Aplikacje można składać do 20 kwietnia, mam nadzieję, że wśród kandydatów będą osoby z odpowiedniki kwalifikacjami i że nie wszyscy zdolni, wykształceni ludzie wyjechali z Łęczycy, bo to byłby prawdziwy dramat.
O zwolnieniu wszystkich pracowników łęczyckiego magistratu rzeczywiście nie może być mowy, ale sekretarka zostanie wymieniona.
(MR)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.