Bunt w komisariacie! Policyjny skandal w Ozorkowie
Na jaw wyszły prawdziwe okoliczności odwołania ze stanowiska komendanta komisariatu policji w Ozorkowie, Wiesława Rząckiego. Okazuje się, że policjanci ostro skonfliktowali się ze swoim szefem. Doszło do sytuacji, że policjanci masowo brali zwolnienia L-4. W mieście brakowało funkcjonariuszy do patroli. Co więcej, w okresie letnim wcale nie było uwzględnionych wcześniej pomiędzy miejscową władzą a policją patroli ponadnormatywnych.
– Powiem krótko. Sytuacja była katastrofalna – słyszymy od burmistrza Jacka Sochy. – Oby już nie dochodziło do podobnych zdarzeń. Brakowało policjantów. Oczywiście komendant Rzącki nie przyznawał się do problemów, jakie miał w komisariacie. Wspomniał jedynie o brakach kadrowych i z tego powodu musieliśmy aneksować umowę o służbach ponadnormatywnych.
Dodatkowe patrole policji w Ozorkowie – jak się dowiedzieliśmy – mają wystartować jeszcze w tym miesiącu. Zwiększone patrolowanie miasta zaplanowano na okres 2 miesięcy. Ozorkowianie zauważyli, że brakuje policji – choć negatywne komentarze o braku poczucia bezpieczeństwa wpływają do redakcji już od dawna.
Co wydarzyło się w komisariacie policji i dlaczego doszło do buntu?
– Komendant Rzącki praktycznie od samego początku nie był akceptowany przez środowisko policjantów – usłyszeliśmy od naszego informatora. – Był arogancki, nie potrafił docenić pracy starszych i doświadczonych już policjantów. Jego system nagradzania za pracę był niezrozumiały i krytykowany. Policjanci zaczęli się buntować. Chcieli odchodzić do innych jednostek w Łodzi i Zgierzu. Jak nie było to możliwe, to postanowili masowo brać zwolnienia lekarskie. W pewnym momencie w komisariacie nie było prawie 80 procent policjantów.
O komentarz poprosiliśmy Lilianę Garczyńską, rzecznik policji w Zgierzu.
– Potwierdzam, że w ozorkowskim komisariacie dochodziło do sytuacji konfliktowych pomiędzy policjantami a komendantem Rząckim. Policjanci rzeczywiście brali zwolnienia lekarskie i w związku z tym nie pełnili służby. Nie chciałabym jednak mówić o podłożu tych konfliktów. To wewnętrzna sprawa policji. W Ozorkowie jest już nowy komendant i sytuacja powróciła do normalności.
Mieszkańcy domagają się pozytywnych zmian w funkcjonowaniu miejscowego komisariatu. Czas pokaże czy nowy komendant spełni te oczekiwania i dogada się z policjantami, którzy ostatnio coraz częściej narzekają na służbę.
tekst i fot. (stop)
398 komentarzy
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.