Biedronka coraz mocniejsza
Już dwa duże sklepy zostały zamknięte, odkąd w miejscowości pojawił się market. Handlowcy boją się, że przez Biedronkę będą musieli zwijać interes.
Jeden ze zlikwidowanych sklepów prowadził działalność w znacznej odległości od marketu. Drugi działał w bezpośrednim sąsiedztwie Biedronki.
– Pojawiła się naprawdę poważna konkurencja dla lokalnych sklepów, nie tylko z branży spożywczej. Wcześniej do marketu trzeba było jeździć do Łęczycy a teraz jest na miejscu. Ceny są niskie i nie ma się co dziwić, że coraz więcej mieszkańców robi w Biedronce zakupy – słyszymy od przechodnia.
O zdanie zapytaliśmy też klienta marketu.
– Konkurencja jest potrzebna – mówi mężczyzna. – Kupuję w markecie, ale odwiedzam też inne sklepy w których spadły ceny.
Handlowcy przyznają, że zauważyli mniejsze obroty. Mają jednak nadzieję, że sytuacja powróci do normy.
– Jest grono stałych klientów, którzy wolą robić zakupy u nas. Jedni po prostu są przyzwyczajeni, drudzy może patrzą na jakość, jeszcze inni na obsługę, są też tacy którzy nie lubią kolejek w markecie – mówi sprzedawczyni ze sklepu położonego blisko Biedronki.
Nasuwają się pytania. Czy zlikwidowane dotychczas sklepy będą jedynymi, które nie podołały konkurencji? Czy niektórzy właściciele działających nadal sklepów, nawet jeśli przetrwają na lokalnym rynku, nie będą zmuszeni do redukcji zatrudnienia. Na pewno odpowiedzi poznamy z biegiem upływającego czasu.
Tekst i fot. (mar)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.