Bicibus zamiast samochodu. Nowy pomysł na komunikację w Barcelonie
Zaczęło się od 5 rodzin. Teraz setki osób, z których najmłodsze to kilkulatki jeżdżą razem w każdy piątek pod opieką policji do szkół w Barcelonie.
Bicibús to po hiszpańsku „autobus rowerowy”. Odjeżdża o określonej godzinie z określonego miejsca i jedzie po ustalonej trasie. Każdy, kto chce dołączyć, ustawia się na światłach lub rogu ulicy ze swoim rowerem, hulajnogą lub rolkami. Po drodze są trzy szkoły, a dojazd do końca trasy zajmuje niecałe pół godziny.
Co ważne, grupa jest eskortowana przez policję, która zamyka ruch i poprzeczne ulice.
Pomysł narodził się w grupie 5 rodzin, które umawiały się, by razem rano jechać rowerami do szkoły. Następnie skontaktowały się z miastem, zebrały kolejnych zainteresowanych i powstał ruch „bicibus”.
W hiszpańskich miastach jazda rowerem nie jest tak popularna jak np. w Niemczech czy Holandii. W dzielnicy Eixample w centrum miasta większość ulic jest jednokierunkowa i zazwyczaj ma dwa, trzy lub cztery pasy ruchu.
W ostatnich latach władze Barcelony rozpoczęły kampanię na rzecz zwiększenia liczby ścieżek rowerowych, także w celu poprawi stanu powietrza w mieście. Niektóre pasy ruchu zostały już zamienione na drogi dla rowerów, jednak tuż obok pędzą samochody i niewielu Hiszpanów pozwala swoim dzieciom jeździć rowerem po mieście.
Odkąd powstał bicibus, sytuacja zaczyna się zmieniać. W Eixample niebawem dodane zostaną do trasy kolejne szkoły i trasa „autobusu” zostanie wydłużona. Również w innych częściach miasta rodziny wyruszają na wspólne trasy do szkoły.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.