Adoptują psy, by ustrzec się Covid?
W sieci krąży informacja odnosząca się do tego, że koronawirusa, a w zasadzie COVID-19, łagodniej przechodzą osoby, które mają kontakt ze zwierzętami.
Dr Sabina Olex-Condor ze szpitala w Madrycie poczyniła bardzo ważne obserwacje, przyjmując pacjentów, którzy mieli kontakt z koronawirusem: osoby posiadające koty i psy nie wykazywały objawów, nie rozwijała się u nich choroba, bądź przechodziły ją bardzo łagodnie.
Obserwacje dotyczyły grupy ok. 100 pacjentów i wymagają dalszych badań. Istnieje przypuszczenie, że możemy mieć tu do czynienia z wyższą odpornością ze względu na kontakt z koronawirusami specyficznymi dla zwierząt domowych oraz sprawniej działającym układem odpornościowym – czytamy w informacji, którą coraz częściej dzielą się internauci.
W Łęczycy o tych informacjach też mówią miłośnicy zwierząt.
Czy z tego powodu w miejscowym schronisku dla zwierząt znacznie zmniejszyła się liczba psów?
Jedno jest pewne, adopcje znacznie wzrosły.
Aktualnie w łęczyckim schronisku przebywa zaledwie 45 psów. To wyjątkowo mało. Jacek Łuczak, kierownik schroniska przyznaje, że cały czas jest zainteresowanie adopcjami, nawet leciwych czworonogów. Pan Jacek z uśmiechem na ustach mówi również o internetowych wiadomościach dot. właścicieli zwierząt i koronawirusie.
– Słyszałem o tym, ale powiem szczerze, że do tego typu informacji podchodzę z dużym dystansem. W każdym razie cieszę się, że zainteresowanie psami jest duże. Jeśli ktoś wierzy, że pies przyniesie mu zdrowie, to niech tak będzie. Na pewno spacery na świeżym powietrzu sprzyjają zdrowiu. I podobno przebywanie z psem również ma dobry wpływ na wzrost odporności.
J. Łuczak zdradza, że do łęczyckiego schroniska przyjeżdżają nie tylko mieszkańcy naszego regionu.
– Specjalnie z Warszawy przyjechał pan i adoptował Lili, która miała już swoje lata. Zobaczył ją na naszej stronie w internecie. Również 10-letni Mentos poszedł do dobrego domu. Kiedyś adopcje starszych psów były sporadyczne, teraz jest ich więcej – słyszymy.
Mimo że psów w schronisku nie jest teraz dużo, to na terenie sporo się dzieje. Pracownicy schroniska robią nowe ogrodzenie panelowe, w tym tygodniu dostarczona zostanie nowa brama i furtka. Usunięta będzie stara siatka. Pośrodku schroniska pojawiły się nasadzenia, w sezonie letnim w donicach stoją kwiaty. Zieleń Miejska, która zarządza schroniskiem kupiła też kilka nowych bud.
– Mamy także dostać kontener, w którym będziemy mieli pomieszczenie socjalne oraz biurowe. W starym budynku będzie magazyn i pomieszczenie adaptacyjne. Oczywiście nie zrobi się wszystkiego od razu, ale stopniowo będziemy starali się, żeby było coraz ładniej – dodaje kierownik schroniska.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.