Ach te gapy! Ludzie mają ich dość
Problemem są nie tylko ptasie odchody, ale również poranne skrzeki gawronów. – Nie możemy spać – skarżą się lokatorzy domów przy „Zielonym rynku”.
Ptasie trele trwają praktycznie przez cały dzień. Gdy odwiedziliśmy mieszkańców, nawet późnym popołudniem od hałasu dobiegającego z gniazd trudno było wytrzymać.
– A widzi pan. My musimy żyć w takich warunkach – żali się Andrzej W. – Warto, żeby w końcu nasza władza zwróciła uwagę na ten problem. Być może wydaje się błahy, ale wcale tak nie jest. Cały teren jest upstrzony ptasimi odchodami. Gawrony robią na samochody, parapety. Nie można w spokoju posiedzieć na ławce.
Pan Andrzej pokazał nam karoserię swojego samochodu. Niektórych plam po ptasich odchodach nie można już usunąć.
– Po prostu wyżera lakier – dodaje zdenerwowany lokator jednej z kamienic. – Niestety, garażu nie mam. Muszą stawiać auto pod tymi drzewami. Dodatkowym kłopotem są wypadające z gniazd młode ptaki. Leżą na skwerku i się rozkładają.
– Do urzędu miejskiego nie wpłynęły informacje w tej sprawie. Jeśli jednak okaże się, że kwestia nadmiernej liczebności ptaków stwarza dużą uciążliwość dla mieszkańców, miasto rozważy wynajęcie specjalistycznej firmy, która rozwiąże problem w zgodzie z przepisami – gawrony są pod ochroną – informuje Izabela Dobrynin z ozorkowskiego magistratu.
(stop)
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.