5 lat więzienia, to za mało – uważają najbliżsi ofiar
Wracamy do sprawy tragicznego wypadku w Aleksandrowie Łódzkim, w którym zginęło troje motocyklistów. Sąd wydał niedawno wyrok w tej sprawie. Młoda łodzianka, za spowodowanie wypadku, skazana została na 5 lat więzienia. Rażąco naruszyła przepisy ruchu drogowego. Najbliżsi motocyklistów, którzy zginęli w strasznym wypadku, nie zgadzają się z wyrokiem.
Do zdarzenia doszło w maju 2021 roku. Oskarżona wyprzedziła dwa jadące przed nią samochody. Jechała 124 kilometry na godzinę, przy ograniczeniu do 50. Wyprzedzała przekraczając linię ciągłą, w bliskiej odległości od skrzyżowania. Z przeciwnego kierunku jechali motocykliści. Nie mieli szans z pędzącym jeepem.
Sąd orzekł, że Agnieszka Z. Jest winna spowodowania wypadku. Łodzianka została skazana na 5 lat więzienia. Otrzymała też zakaz prowadzenia pojazdów na okres 7 lat oraz musi zapłacić nawiązkę rodzinom ofiar w łącznej kwocie 175 tys. zł. Obrona zapowiedziała apelację.
W opinii sądu kobieta w rażący i umyślny sposób naruszyła podstawowe zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w prostej sytuacji drogowej, podejmując zbędny manewr wyprzedzania, przekraczając w jego trakcie znacznie dozwoloną prędkość i nie zachowując szczególnej ostrożności.
Wyrok jest nieprawomocny.
Jak przekazała w uzasadnieniu wyroku sędzia Monika Pawlica…
Oskarżona jechała 120 km/h, do 124 km/h podczas wyprzedania poprzedzających ją samochodów, czyli z prędkością prawie 2,5-krotnie przekraczają tą dozwoloną. Samochody przed nią jechały ok. 50 km/h i nie było okoliczności, by oskarżona miała podstawy do podjęcia manewru wyprzedzania (…). Ta sytuacja nie wymagała od oskarżonej żadnych manewrów, mogła jechać dalej za samochodami, które poruszały się maksymalną dopuszczalną prędkością – wyjaśniła.
Dodała, że do szaleńczej jazdy doszło na wąskiej drodze, w pobliżu ogródków działkowych i domów. Oskarżona, biorąc pod uwagę to rażące zachowanie na drodze, niewątpliwie ma ciężką nogę i to zachowanie świadczy o jej niewłaściwym podejściu do obowiązków spoczywających na kierowcy – podkreśliła.
Sędzia Pawlica, mówiąc o wymiarze kary, zwróciła uwagę na to, że ma on walor edukacyjny dla oskarżonej oraz ma pokazać, że niedopuszczalne i ryzykanckie zachowania na drodze spotkają się z odpowiednią reakcją wymiaru sprawiedliwości.
Sąd wskazał, że okolicznością łagodzącą karę było przyczynienie się motocyklistów do zderzenia.
Gdyby jechali oni z dozwoloną prędkością, czyli 50 km/h, to pomimo wyprzedania przez oskarżoną dwóch samochodów, przy podjęciu manewrów obronnych, do zdarzenia nie doszłoby – wyjaśniła. Jak ustalono w śledztwie, motocykliści jechali z prędkością ok. 90-100 km/h.
Proces przed Sądem Rejonowym z Zgierzu toczył się ponad dwa lata.
W wyniku zderzenia 43-letni zgierzanin, kierujący motocyklem suzuki oraz 40-letni mieszkaniec Ozorkowa, prowadzący motocykl honda zginęli na miejscu. Kolejna ofiara – 42-letnia zgierzanka, podróżująca suzuki – zmarła w szpitalu.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.