Pijany kierowca przejechał przez chodnik i staranował ogrodzenie.
Do dziś mieszkańcy ul. Kościuszki mówią o zamroczonym alkoholem kierowcy, który nad ranem – w czasie, gdy do pobliskiego przedszkola odprowadzane były przez rodziców maluchy a starsze dzieci szły do szkoły – wjechał na chodnik a następnie z impetem uderzył w mur prywatnej posesji. To cud, że nikt nie zginął.