Burmistrzu, nie dotrzymałeś słowa – twierdzą łęczycanie
Marcin Nowak i Angelika Pającka nie spodziewali się, że Andrzej Olszewski, burmistrz Łęczycy, nie będzie pamiętał o swojej obietnicy. Twierdzą, że włodarz miasta w bezpośredniej rozmowie zapewniał, że znajdzie dla nich i 10-miesięcznego dziecka mieszkanie socjalne. Okazało się jednak, że gdy tydzień temu ponownie – zgodnie z umową – przyszli do magistratu, zostali odprawieni z kwitkiem. Burmistrz o wcześniejszej rozmowie nie pamiętał – słyszymy od młodych rodziców.
– Nie możemy zapewnić naszemu synkowi godziwych warunków mieszkaniowych – mówi pan Marcin. – Pochodzimy z wielodzietnych rodzin. W tej chwili mieszkamy w 7 osób na niespełna 30 mkw. Warunki są fatalne. Mała, ślepa kuchenka spełnia też rolę suszarni na ubranka naszego synka. Śpimy z synkiem na materacach. W takim ścisku wystarczy, że jedna osoba jest przeziębiona a w krótkim czasie zaczynają chorować kolejne. Nasz synek ma ciągle katar i kaszel.