19-letnia Wiktoria walczy o życie!
19-letnia Wiktoria, druhna z hufca ZHP Ozorków, choruje na raka – chłoniaka Hodgkinga IV stopnia. Leczenie jest długotrwałe i kosztowne, ale Wiktoria nie poddaje się. Jej bliscy i znajomi proszą o wsparcie młodej ozorkowianki w walce o zdrowie i życie.
„Mam na imię Wiktoria, mam 19 lat. Tuż przed maturą okazało się, że muszę zdać trudniejszy egzamin, do którego nie można się przygotować… Egzamin z walki o własne życie.
W kwietniu otrzymałam diagnozę, która wtedy brzmiała jak wyrok – chłoniak Hodgkinga w IV, czyli najgorszym stopniu zaawansowania. Rzadko występujący nowotwór… Całe życie wywróciło mi się do góry nogami… Zamiast cieszyć się tym, że jestem absolwentką liceum, że czeka mnie dorosłość, musiałam podjąć walkę o to, by w ogóle nastąpiła…
Czekał mnie długi pobyt w szpitalu, cykle ciężkiej chemioterapii, izolacja… Nie tak wyobrażałam sobie swoją życie po maturze. Miało być w nim rozpoczęcie wymarzonych studiów, przeprowadzka do Warszawy, podjęcie pierwszej pracy… Wszystkie plany i marzenia legły w gruzach. Niestety, chłoniak okazał się bardzo trudnym przeciwnikiem, a walka z nim okupiona była bólem, strachem i wielką tęsknotą za domem…
Podjęte niemal natychmiast leczenie zawiodło. Chemioterapia wyniszczyła mój organizm, a nowotwór nadal mnie zabijał. Było coraz gorzej! 12 sierpnia przestały pracować nerki, mój stan był bardzo ciężki, ale nie przestałam walczyć… Dopadła mnie sepsa. Kiedy już myślałam, że wychodzę na prostą, usłyszałam od lekarzy najgorsze słowa – WZNOWA! Pojawiły się nowe ogniska, a stare uaktywniły.
Nowy Rok rozpoczęłam nowym leczeniem. Jestem pewna, że nie zabraknie mi determinacji. Nie pozwoli mi na to moja harcerska dusza. W 2013 dołączyłam do drużyny harcerskiej „Płomień”, po niecałym roku złożyłam przyrzeczenie, a po kilku latach zostałam zastępową w tej drużynie. W 2019 roku razem z przyjaciółką postanowiłyśmy otworzyć własną gromadę „Łowcy Gwiazd”. Dzięki harcerstwu poznałam wiele wspaniałych osób i nauczyłam się bardzo dużo, w znacznym stopniu to ZHP ukształtowało mnie i mój charakter.
Mam jeszcze siłę do walki, potrzebuję jednak Waszego wsparcia… Koszty są ogromne, czas ucieka… A nie widać końca wydatków na leczenie. Mam wspaniałą rodzinę i przyjaciół, którzy wspierają mnie cały czas, ale przy tak dużych kosztach nasze środki to zaledwie kropla w morzu potrzeb.
Bez Was nie dam rady – nie zdążę. Proszę o pomoc, mam dopiero 19 lat, przede mną całe życie…” – pisze na stronie fundacji siepomaga.pl młoda ozorkowianka.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.