Z więzienia na ulicę
Były funkcjonariusz zakładu karnego, kiedyś z dobrą pracą, szacunkiem i sympatią sąsiadów teraz omijany jest szerokim łukiem. Mieszkańcy zatykają nosy przechodząc obok niego na ulicy, inni mówią o zagrożeniu epidemiologicznym, a kolejni denerwują się na zabrudzone klatki schodowe, na których śpi mężczyzna. – Co alkohol robi z ludźmi? – mówią kręcąc głowami z niedowierzaniem mieszkańcy Łęczycy.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.