HomeAktualności z regionuAfera w starostwie w Łęczycy! Powiat zawiadamia prokuraturę!

Afera w starostwie w Łęczycy! Powiat zawiadamia prokuraturę!

starosta łęczycki

Starosta łęczycki, Janusz Mielczarek, wysłał do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o szokujące fakty, które w ostatnich dniach wyszły na jaw w związku z prowadzonymi przed czterema laty pomiarami geodezyjnymi na terenie gminy Góra św. Małgorzaty.

Modernizacja zasobów geodezyjnych gruntów i budynków w kilku miejscowościach na terenie gminy Góra św. Małgorzaty prowadzona była na zlecenie starostwa powiatowego w Łęczycy w 2017 roku. Już w trakcie prowadzonych pomiarów, ich fachowość i rzetelność budziła mnóstwo wątpliwości wśród mieszkańców gminy. Właściciele gruntów nie byli informowani o terminie pomiarów, zawiadomienia o dacie planowanych prac trafiały do niewłaściwych odbiorców, wiele działek po nowych pomiarach w dziwny sposób „kurczyło się”. Nowe granice gruntów znacznie odbiegały od poprzednich granic. Wielu mieszkańców o nieprawidłowościach rozmawiało ze Zbigniewem Marczakiem, obecnym radnym powiatu łęczyckiego, który zaangażował się w temat także z powodu modernizacji pomiarów na jego gruntach. Zbigniew Marczak jeszcze w trakcie prowadzonych pomiarów, modernizacji map geodezyjnych zarzucał szereg błędów proceduralnych, o których informował w starostwie powiatowym w Łęczycy także ówczesnego starostę Wojciecha Zdziarskiego. Mimo to, modernizacja została zakończona przez budzącą wątpliwości firmę, która wygrała przetarg. Jak się teraz okazało, główny geodeta wskazany przez firmę (obecnie w stanie upadłości) oświadczył, że żadnych pomiarów na terenie gminy Góra św. Małgorzaty nigdy nie robił.

– Do starostwa zgłosili się właściciele gruntów wskazując, że granice działek zostały przesunięte i wnoszą o poprawienie pomiarów. Nie był to jeden przypadek, dlatego postanowiłem wystąpić do firmy, która dokonywała w 2017 roku aktualizacji pomiarów geodezyjnych o dokonanie poprawek do pomiarów uznając, że skoro zostały zrobione źle, to należy zrobić je jeszcze raz. Niestety, okazało się, że ta firma jest obecnie w upadłości. Zwróciliśmy się więc w kolejnym kroku do geodety, który przez tę firmę był wskazany jako główny geodeta nadzorujący prowadzoną modernizację pomiarów. I tu spotkało nas kolejne zaskoczenie, bowiem geodeta pisemnie oświadczył, że on tych pomiarów nie wykonywał a jego nazwisko zostało wykorzystane bez jego wiedzy i zgody – wyjaśnia starosta Janusz Mielczarek. – Była to kwestia bezsprzeczna, aby zawiadomić organ właściwy o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, bo teraz nie wiemy od kogo egzekwować dokonania poprawek w zasobach geodezyjnych. Ta sprawa przypuszczalnie będzie trwała, dlatego starostwo zleci poprawkę pomiarów u tych mieszkańców, którzy zgłosili się w tej sprawie do urzędu, aby nie czekali kolejnych miesięcy a może lat zanim sprawa się wyjaśni. Później oczywiście będziemy obciążać tymi kosztami osoby odpowiedzialne za dokonanie błędnych pomiarów.

Zbigniew Marczak, radny powiatowy, którego uwagi w tej sprawie sprzed czterech lat zostały zignorowane, zarzuca bierność wicestaroście Wojciechowi Zdziarskiemu, którego, jak podkreśla, informował o nieprawidłowościach w prowadzonych pracach.

Warto dodać, że na modernizację pomiarów geodezyjnych na terenie gminy Góra św. Małgorzaty starostwo dostało spore pieniądze z urzędu wojewódzkiego. Jeśli pomiary zostały wykonane przez geodetów bez odpowiednich uprawnień, scenariusze mogą być różne.

UDOSTĘPNIJ:
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.