HomeAktualności z regionuW Łęczycy spółdzielcy żądają szczegółowego rozliczenia. Czy prezes gra na czas?

W Łęczycy spółdzielcy żądają szczegółowego rozliczenia. Czy prezes gra na czas?

łęczycanka

I miejsce „Łęczycanki” w konkursie Lider Spółdzielczości spowodowało, że grupa 15 członków spółdzielni wystąpiła z prośbą do zarządu o informację w sprawie wysokości kosztów uczestnictwa w kolejnych konkursach z 2019 i 2020 roku. Autorzy pisma uważają, że prezes nie odpowiada „wprost” na zadane mu pytania a jedynie „gra na czas”.

Członkowie SM „Łęczycanka” wystąpili o przekazanie informacji wraz z kopiami faktur, przelewów i kosztów delegacji osób odbierających nagrody. Uważają, że za udział w konkursie „Łęczycanka” poniosła znaczne koszty przy braku wymiernych korzyści.

– 31 marca Zarząd Spółdzielni wystosował odpowiedź, w której wskazuje, że do konkursu został zaproszony przez ogólnopolski branżowy miesięcznik. Informacja o wydatku związanym z udziałem w uroczystości w wysokości 1000 zł netto, nie jest dla nas satysfakcjonująca, chociażby dlatego, że z konta schodzi kwota brutto, ale również dlatego, że oczekiwaliśmy faktur i szczegółowego rozliczenia – mówi jedna z osób podpisanych pod pismem do spółdzielni.

Korespondencji w sprawie przybywa, wnioskodawcy czekają na okazanie dokumentów i szczegółowe rozliczenie a prezes zaprasza do siedziby „Łęczycanki”.

„Odpowiedź została udzielona każdej z tych osób, z imienia i nazwiska, na piśmie i każda z tych osób w razie jakichkolwiek pytań została zaproszona do siedziby spółdzielni, mimo tego nikt nie skorzystał z zaproszenia. W związku z powyższym zarząd uznał, że udzielone odpowiedzi wyczerpują zagadnienia poruszane w piśmie. 21 kwietnia wpłynęło kolejne pismo zawierające pytania, na które zostały wcześniej udzielone odpowiedzi. Dodatkową trudnością był fakt, ze pismo było podpisane przez cztery osoby w sposób nieczytelny i mimo wszelkich starań oraz pisemnych próśb nie udało się ustalić autorów pisma. Nie zgłosiła się żadna osoba, która podpisała się pod treścią. Natomiast kolejne pismo nie zostało przez nikogo podpisane i jako niewiarygodne skierowane do wyjaśnienia, nie wnosiło ono nic nowego do poruszanych wcześniej tematów” – informuje zarząd SM „Łęczycanka”.

Analizując kolejne pisma przesyłane między spółdzielnią a spółdzielcami można stwierdzić, że brak w nich chęci porozumienia. Spółdzielcy wciąż odnoszą się do pierwszego z pism podtrzymując żądanie przekazania kopii dokumentów i zapewniając, że każde kolejne pismo, nawet niepodpisane ma tych samych autorów. Nie szczędzą przy tym złośliwości i kąśliwych uwag pod adresem zarządu spółdzielni. Zarząd natomiast za każdym razem proponuje wizytę w siedzibie spółdzielni i udostępnienie dokumentów oraz nalega na wyraźne podpisywanie dostarczanych pism.

łęczycanka
UDOSTĘPNIJ:
Spory majątek burmi
Pomysł rządu - lot
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.