Policja zapowiada: koniec pobłażania! Za nieprawidłowo noszoną maseczkę lub jej brak wysokie kary!
![policjanci](https://reporter-ntr.pl/wp-content/uploads/2020/05/policjanci.jpg)
Czas pobłażania się skończył. Zbyt wielu ignoruje obostrzenia. Dlatego teraz mają posypać się mandaty.
Co może policja?
Policja może kierować wnioski o ukaranie grzywną do sądu lub zawiadamiać Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który nałoży karę administracyjną.
Za niezasłanianie nosa i ust lub inne naruszenia reżimu antywirusowego grozi:
- do 500 zł mandatu, a przy zbiegu wykroczeń do 1.000 zł;
- do 5 tys. zł grzywny sądowej, np. gdy ktoś nie przyjmie mandatu;
- do 30.000 zł kary administracyjnej sanepidu;
- do roku więzienia, gdy osoba z potwierdzonym zakażeniem oddali się z miejsca, w którym ma przebywać.
Decyzji sanepidu nadawany jest rygor natychmiastowej wykonalności. Karę trzeba zapłacić w ciągu 7 dni nawet jeśli chcemy się odwołać.
Koronawirus: skala kar
Za niezasłanianie nosa i ust grożą takie same sankcje jak za łamanie innych powszechnie już znanych obostrzeń antywirusowych, takich jak gromadzenie się czy niedotrzymanie kwarantanny.
Przypomnijmy, że od 16 kwietnia w związku z koronawirusem w Polsce wprowadzono obowiązek zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych. Jednak nie wszyscy i nie wszędzie muszą to robić.
Z obowiązku są zwolnione na przykład osoby mające problemy z oddychaniem, czy duchowni podczas sprawowania obrzędów. Nie nosimy masek w lesie, czy w samochodzie, jeśli jedziemy nim z osobami, z którymi na co dzień mieszkamy.
Tylko policja może sprawdzać, czy stosujemy się do obowiązku noszenia maseczki.
Tuż po wprowadzeniu obowiązku zakrywania ust i nosa funkcjonariusze głównie pouczali tych, którzy tego nie robili. Teraz – jak zapowiada policja – czas pobłażania się skończył.
BRAK KOMENTARZY
Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.