HomeAktualności z regionuPowiat łęczyckiGruzin okładał kijem kuriera w centrum Łęczycy! Policja ukarała napastnika jedynie mandatem za wykroczenie drogowe!

Gruzin okładał kijem kuriera w centrum Łęczycy! Policja ukarała napastnika jedynie mandatem za wykroczenie drogowe!

gruzin zaatakował

21-letni pan Wojtek pracujący jako kurier kilka dni temu zwrócił uwagę mężczyźnie jadącemu pod prąd ulicą Ozorkowską. Nie spodziewał się, że zostanie za to zaatakowany, najpierw słownie, później fizycznie. Sceny jak z filmu akcji rozegrały się w centrum miasta w samo południe. Mieszkańcy, którzy obserwowali całe zdarzenie byli zdumieni.

Jak usłyszeliśmy od naszego Czytelnika, który wracał do domu z zakupów ulicą Ozorkowską, na wysokości bocznej bramy wjazdowej na teren starostwa, doszło do awantury i rękoczynów pomiędzy dwoma mężczyznami.

– Zauważyłem, że taki srebrno złoty opel skręcił spod parkingu przy starostwie w prawo do Belwederskiej, pod prąd. Szedłem z odległości, ale zwróciłem uwagę, że wysiadający akurat z busa kurier przechodząc coś powiedział do kierowcy osobówki. Facet chyba się zdenerwował bo wysiadł i zaczął dyskutować z kurierem. Później jego samochód stoczył się i zatrzymał na drzewie przy przejściu dla pieszych przy Belwederskiej. Facet chyba się wściekł, bo poszedł do swojego auta i wziął jakiś kij, którym zaatakował kuriera – opowiada mieszkaniec Łęczycy. – Mnie po prostu zamurowało, nie byłem w stanie nawet zareagować na to co się działo, zresztą, bałem się tego agresora.

To, co usłyszeliśmy od łęczycanina było wręcz nieprawdopodobne, jednak w opisie zdarzenia nie było przesady. Kilka dni później na terenie miasta spotkaliśmy kuriera firmy wskazanej przez mieszkańca.

– Tak, to mnie spotkała ta sytuacja – potwierdza pan Wojciech. – Byłem w szoku, pierwszy raz ktoś mnie zaatakował za to, że zwróciłem mu uwagę, że źle jedzie. Powiedziałem o tym, bo dużo jeżdżę po Łęczycy i wiem, że z Belwederskiej kierowcy dość szybko wjeżdżają w Ozorkowską. Mogło dość do wypadku, miałem dobre intencje a kierowca osobówki, Gruzin, najpierw zaczął się awanturować i mnie obrażać, a kiedy jego auto stoczyło się i zatrzymało na drzewie, to poszedł po kij, który przypominał trzon od siekiery. Zaczął mnie nim bić. Zasłoniłem się ręką, trochę mnie posiniaczył, boli mnie też dłoń. Ale umiem się bronić, nie zrobił mi krzywdy, zabrałem mu też ten kij – wspomina 21-latek spod Łęczycy. – Policja przyjechała na miejsce, a ten Gruzin jeszcze przy funkcjonariuszach groził, że zakopie mnie 3 metry pod ziemią.

Interwencja policji zakończyła się mandatem dla kierowcy osobówki.

– Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na terenie miasta doszło do utarczki słownej i przepychanek pomiędzy dwoma mężczyznami. Policjanci pytali na miejscu, czy nikt nie potrzebuje pomocy medycznej, kierowca opla został ukarany mandatem karnym za wykroczenie drogowe oraz dodatkowo, za używanie obraźliwych słów – informuje st. asp. Mariusz Kowalski, oficer prasowy KPP w Łęczycy.

Pan Wojtek jest zdziwiony, że agresor na miejscu został ukarany tylko za złamanie przepisów ruchu drogowego i używanie wulgaryzmów, dlatego rozważa złożenie zawiadomienia w związku z atakiem, którego stał się ofiarą.

– Myślę, że nie zostawię tak tego. Nie można reagować w taki sposób, tym bardziej, że to nie na, a kierowca osobówki popełnił wykroczenie, a mógł nawet spowodować wypadek – dodaje młody kurier.

21-latek już nie pierwszy raz wykazał się godną naśladowania postawą. Jakiś czas temu zatrzymał i uniemożliwił dalszą jazdę pijanemu kierowcy, który, jak się okazało miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.


Do zdarzenia doszło w południe na ulicy Ozorkowskiej

– Miałem posiniaczoną rękę, ale już jest w porządku – mówi pan Wojtek
Fatalnie to wygląda
W dniu wagarowicza p
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.