HomeAktualnościDuże nerwy kierowców na policję w Poddębicach!

Duże nerwy kierowców na policję w Poddębicach!

nerwy na policję

Co takiego dzieje się na Polnej w Poddębicach, że kierowcom puszczają nerwy? To z powodu zakazu zatrzymywania się przed szkołą podstawową i bardzo częstych kontroli policji w tym miejscu. Zmotoryzowani rodzice uczniów podstawówki, nie mając gdzie parkować, zatrzymują się przy zaparkowanych autach przed bursą i ZSP. Rodzi to dodatkowe problemy.

Nasz reporter był świadkiem ogromnego zamieszania na Polnej, gdy rodzice przyjeżdżali po swoje dzieci. Na okolicznych parkingach miejsca nie było. Auta zostawiane więc były na pasie drogi, za samochodami zaparkowanymi przed bursą, PUP i ZSP.

– Tu są takie sytuacje, do których nigdy nie powinno dochodzić. Nie ma gdzie stawiać samochodów. Większość z rodziców parkuje więc za autami, które już na Polnej. Wówczas tamci kierowcy nie mogą wyjechać, bo są zablokowani. Wszystko dlatego, że na teren szkoły wjeżdżać nie można. Jest szlaban, a przy drodze jest znak zakazu zatrzymywania się – mówi pani Jadwiga.

Stres i nerwy to nieodłączne uczucia, które towarzyszą rodzicom podjeżdżającym pod szkołę. W dodatku te policyjne patrole.

– Wygląda to tak, jakby policjanci specjalnie czekali tylko na jelenia – dodaje kolejny rodzic, który nie miał gdzie zaparkować na Polnej. – Proszę spojrzeć, funkcjonariusz siedzi w radiowozie i tylko patrzy komu tu wlepić mandat.

Rzeczywiście, pomiędzy autami zaparkowany był policyjny radiowóz.

– Na pewno nie jest tak, że czekam, aby tylko ukarać jakiegoś kierowcę. Patrole na Polnej służą prewencji. Rozumiem, że kierowcy się denerwują, ale za znakiem zakazu nie mogą parkować – usłyszeliśmy od policjanta.

Kierowcy z Poddębic powiedzieli nam, że miejscowa policja ostatnio bardzo się uaktywniła, jeśli chodzi o kontrolowanie miejsc z zakazem postoju lub zatrzymywania się. Jeden z naszych rozmówców wskazał na ul. Łódzką, gdzie – jak twierdzi – codziennie można zobaczyć radiowóz z policjantami karzącymi kierowców zatrzymujących się choćby przed bankiem.

BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.