Na grabowskim cmentarzu jeden z pomników został uszkodzony. Jak podejrzewa Zofia Witkowska, płyta na grobie jej rodziców mogła zostać zniszczona przez otwarcie grobu i przeniesienie prochów zmarłego bratanka. Czy to możliwe?
Kolportowane do skrzynek pocztowych ulotki informujące o trucicielu ze Zgierskiej przestraszyły już niejednego mieszkańca. Nie ma się co dziwić, bowiem w ulotkach można przeczytać o niewidzialnej śmierci unoszącej się w zanieczyszczonym powietrzu. To pierwsza taka sprawa w Ozorkowie.
Niektórzy nie uczą się na błędach. W ubiegłym roku jedna z mieszkanek wyjechała z domu pozostawiając bez opieki kota i szynszyla. Ten ostatni nie przeżył. Kilka dni temu okazało się, że ta sama kobieta znów zostawiła zwierzaka samego w domu. Tym razem kot zdechł.
Grzegorz W. (nazwisko do wiadomości red.) włamał się do mieszkania swojej matki, która przebywa w hospicjum. Nieumiejętnie rozpalił ogień na kuchence węglowej. Doszło do dużego zadymienia pomieszczenia. Na miejsce przyjechali strażacy oraz policja.
Niektórzy właściciele domów położonych u zbiegu ul. Kilińskiego, 1 Maja i Młynarskiej są zaniepokojeni masztem, który niedawno został zainstalowany na dachu starego młyna.
Niedawne podpalenie pergoli śmietnikowej na tyłach spółdzielni mieszkaniowej „Łęczycanka” podzieliło pobliskich lokatorów. Jedni chcą zniszczoną pergolę zlikwidować i przenieść w inne miejsce, pozostali opowiadają się za jej pozostawieniem w dotychczasowej lokalizacji.
Na płycie boiska szkolnego i nad rzeczką Rgilewką odbyła się jubileuszowa – bo dziesiąta – edycja gminnego eventu pod nazwą „Sobótka Świętojańska w Sobótce”. Organizatorami uroczystości były Stowarzyszenie na rzecz Wspierania Rozwoju Szkoły i Wsi "Wspólna Sprawa" i Urząd Gminy w Grabowie. Wydarzenie rozpoczęło się
W ozorkowskim komisariacie policji złożone zostało kilka dni temu zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na znieważeniu miejsca pochówku. Do zdarzenia doszło na Nowym Cmentarzu. Oskarżona została małżonka zmarłego mężczyzny.
Tego jeszcze w Łęczycy nie było! Piotr Sobiński, który prowadzi firmę przy ulicy Lotniczej na własny koszt i własnymi siłami utwardził część drogi dojazdowej do swojego zakładu. Jak mówi, miał już dosyć chodzenia do urzędu miasta, rozmów z kolejnymi władzami i proszenia o jakiekolwiek działania.
Jeden z rodziców malucha napisał do redakcji ws. uroczystości pożegnania przedszkolaków przed wakacjami, która miała miejsce w Publicznym Przedszkolu im. Króla Maciusia Pierwszego w Poddębicach, przy ul. Miłej. Zdaniem naszego czytelnika organizatorzy tej uroczystości narazili dzieci na utratę zdrowia a rodziców na szereg stresów. Co
