HomeAktualności z regionuZwyrodnialcy skatowali staruszkę motyką!

Zwyrodnialcy skatowali staruszkę motyką!

190_690-letnia Helena R. (nazwisko do wiadomości redakcji) walczy o życie w szpitalu w Łęczycy. Zwyrodnialcy zmasakrowali staruszkę motyką, kopali po głowie. Bili, żeby zabić. Konającą zamknęli w kuchni, sami poszli plądrować dom w poszukiwaniu pieniędzy. Przyjazd wnuczki uratował jej życie.
– Agata przyjechała do babci zaledwie kwadrans po tej napaści – mówi Artur R., wnuczek pani Heleny. – Gdyby nie to, babcia już by nie żyła. Martwimy się o nią, bo trafiła do szpitala w strasznym stanie. Babcia ma połamane żebra. Bandyci bili ją po całym ciele, nie oszczędzając głowy. Doszło do pęknięcia czaszki. Najgorsze jest to, że posłużyli się graczką. Babcia ma liczne rany, krwiaka mózgu. Tuż po tej napaści jej głowa była wręcz kwadratowa i sina od tych wszystkich uderzeń.
O dramacie wciąż mówi się w Zdunach. Właśnie tam doszło do brutalnej napaści.
– Jestem tak bardzo tym zbulwersowana, że aż brakuje mi słów. Jak tak można? W biały dzień napadać na bezbronną, słabą 90-letnią kobietę i bić ją bez opamiętania. Kto mógł coś takiego zrobić? To nie są bandyci, to są zwierzęta – oburza się Ewa Krzyżaniak, żona sołtysa wsi.
Mieszkańcy żyją w strachu.
– Człowiek autentycznie boi się o swoje życie, bo policja jak do tej pory nie złapała tych zwyrodnialców. Też mam swoje lata i jak pomyślę, co przeszła pani Helena, to aż mam dreszcze. Oby tylko z tego wyszła – mówi z troską w głosie Maria Olczyk.
To nie powinno się wydarzyć. Na wsi, jak do tej pory, życie toczyło się spokojnie. Teraz jest inaczej. Ludzie nie potrafią zrozumieć, jak można było zrobić tak ogromną krzywdę 90-latce.
– Mój Boże – załamuje głos Genowefa Zawadzka. – Przecież nie musieli jej tego zrobić.  Jaki był cel tak bestialskiego pobicia?
Bandyci już od dłuższego czasu musieli obserwować staruszkę. Wiedzieli, że pani Helena mieszka samotnie, na skraju osady pod lasem.
– Babcia została zaatakowana, gdy wyszła z domu. Szła przez podwórko w stronę kuchni letniej. Chciała przygotować obiad dla wnuczki Agaty. Z tego co udało mi się ustalić, bandytów było najprawdopodobniej dwóch. Przyjechali rowerami. Pozostawili ślady w lesie, byli też w stodole – słyszymy od Artura R. – Szukali pieniędzy. Dom przewrócili do góry nogami. Zabrali portfel babci w którym mogło być nie więcej niż sto złotych.
Lekarze, tuż po zdarzeniu, mówili o czarnym scenariuszu. Wraz z liczbą mijających dni, pojawiło się światełko w tunelu. Staruszka odzyskała niedawno przytomność. Medycy mówią o cudzie, choć jeszcze nie wiadomo jak długo starsza pani będzie musiała pozostać w szpitalu. Cała rodzina pani Heleny wspiera ją w powrocie do zdrowia.
Najbliżsi 90-latki rozwieszają w okolicy informacje o tym, co się stało. Proszą o kontakt osoby, które mogłyby pomóc w schwytaniu bandytów. Wyznaczona została wysoka nagroda za pomoc w ujęciu sprawców brutalnego napadu.
– Będziemy wdzięczni za każdy sygnał, który byłby przydatny w schwytaniu tych bandytów – apeluje wnuczek pani Heleny. – Czekamy na informacje pod numerami telefonów: 727 888 554 lub 781 458 479.
tekst i fot. (stop)

UDOSTĘPNIJ:
Katoliku... strzeż
Pomóżcie dzieciom!
BRAK KOMENTARZY

Przepraszamy, formularz komentarzy jest obecnie zamknięty.